Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wybory PiS w Bełchatowie. Klęska ludzi Macierewicza

M.Wiśniewski, E.Drzazga
Waldemar Wyczachowski i Dariusz Kubiak mają poparcie szefa MON, ale w powiatowym w PiS rozdaniu ponieśli dotkliwą porażkę
Waldemar Wyczachowski i Dariusz Kubiak mają poparcie szefa MON, ale w powiatowym w PiS rozdaniu ponieśli dotkliwą porażkę Maciej Wiśniewski
Wybory struktur powiatowych miały dać odpowiedź, kto rządzi bełchatowskim PiS, a tylko zagmatwały sprawę A Bezsprzecznie można zaś wskazać przegranych - to poseł i starosta

Niespodzianka to najbardziej eufemistyczne określenie wyników wyborów do zarządu powiatowego PiS w Bełchatowie, które odbyły się we wtorek. Zamiast usankcjonowania politycznego przywództwa reprezentującego „macierewiczowski” PiS Waldemara Wyczachowskiego, jest powrót do gry senatora Wiesława Dobkowskiego i porażka środowiska związanego z posłem Dariuszem Kubiakiem.

Zgodnie ze statutem PiS do zarządu powiatowego automatem wchodzą szefowie komitetów niższego szczebla. To Konrad Koc (gmina Bełchatów), Michał Michałek (gm. Kleszczów), Wojciech Rogoziński (gm. Kluki) oraz Tomasz Jachymek (gm. Zelów). Niemal 110 członków PiS z terenu powiatu wybrać miało (w tajnym głosowaniu) trzech pozostałych członków zarządu powiatowego. Sam przebieg wyborów został utajniony, ale nieoficjalnie udało się nam ustalić, że na te trzy miejsca kandydatów było początkowo aż 12, potem dwóch wycofało się. Spośród pozostałych najwięcej głosów otrzymał senator Wiesław Dobkowski, tylko nieco mniej - Marek Włóka (radny sejmiku wojewódzkiego). Trzecie miejsce w zarządzie przypadło Mirosławowi Owczarkowi - radnemu gminnemu z Kluk, którego popierały komitety gminne.

Tym samym sromotną porażkę ponieśli przedstawiciele „macierewiczowskiej” frakcji PiS - Waldemar Wyczachowski (starosta przed wyborami upatrywano w nim murowanego kandydata na szefa zarządu), Dariusz Kubiak (poseł), Piotr Wysocki (wiceprzewodniczący rady miasta) czy Krzysztof Rybak (radny powiatowy). Cała czwórka kandydowała. Właśnie ta mnogość kandydatów zadecydowała o tym, że żaden do zarządu się nie dostał.

- Niektórzy już obnosili się przewodniczącymi, a nie weszli nawet do zarządu - komentuje Wiesław Dobkowski, który choć bez używania nazwisk jasno wskazuje na starostę powiatu. - W polityce ważna jest pokora, względem partii i wyborców. Niektórym jej zabrakło - dodaje.

Dla starosty, który nie ma większości w radzie powiatu, to kolejny w ostatnim czasie polityczny cios.

- Jako pełnomocnik powiatowy PiS miałem jasno określony cel: stworzyć struktury partii w terenie. Struktury funkcjonują, te wybory są tego najlepszym przykładem - Waldemar Wycza-chowski stara się znaleźć plusy sytuacji. - Teraz przede mną kolejne zadania, te związane z rolą starosty oraz zadania polityczne, bo jestem pełnomocnikiem wyborczym - mówi.

Co nie oznacza, że pełnomocnik wyborczy będzie układał listy w przyszłorocznych wyborach. Te decyzje będą należeć do struktur partii, zaznacza senator Dobkowski.

Nie da się ukryć, że dla środowiska „macierewiczowskiego” porażka w tych wyborach to sygnał ostrzegawczy. Szczególnie, że coraz częściej mówi się o kandydaturze Dariusza Kubiaka w kontekście wyborów prezydenckich. Kilkugłosowe poparcie w takich wyborach wewnętrznych może w jakimś stopniu zweryfikować te plany.

Senator Dobkowski daleki jest od triumfalizmu, choć jest największym wygranym tych wyborów, a pogłoski o jego politycznej śmierci okazały się nieprawdziwe. - Nie, nie, ja nie rządzę w powiatowym PiS, zarząd podejmować będzie decyzje kolegialnie - podkreśla.

Członkowie zarządu powiatowego muszą teraz wybrać spośród siebie przewodniczącego. I to może być wyzwanie, bo wynik wewnętrznych wyborów wywrócił, wydawało się pewną, matematykę partyjną. Oprócz obozu senatora największymi wygranymi partyjnego rozdania są... szefowie gminnych komitetów, którzy do tej pory stali po tej samej stronie barykady, co starosta i poseł. Ale w polityce, a zwłaszcza w PiS stałość uczuć jest krótkotrwała i słaby wyborczy wynik posła i starosty może nie być przypadkowy. W końcu wybrani wcześniej szefowie zarządów gminnych miejsce w strukturach powiatowych mieli już pewne.

Kandydata na przewodniczącego zarządu powiatu, spośród obecnych siedmiu członków wskaże prezes okręgu PiS, minister Antoni Macierewicz. Ale, jak zaznacza senator Dobkowski, ta rekomendacja nie jest wiążąca. Pewne jest za to jedno, że wtorkowe wybory kończą dwuwładztwo w lokalnym PiS. Przyznaje to sam senator, który wcześniej nie uznawał władz komitetów gminnych i powiatowego.

Na tym nie koniec

Wybory członków zarządu powiatowego nie zakończyły procesu formowania się tych struktur. Teraz muszą się jeszcze ukonstytuować władze zarządu powiatowego.

Znaczy to tyle, że w ciągu 14 dni musi zostać wybrany przewodniczący, zastępca przewodniczącego oraz osoby funkcyjne. Członkowie zarządu we własnym gronie będą głosować nad poszczególnymi kandydaturami.

Na dodatek muszą też zostać przeprowadzone wybory zarządu komitetu miejskiego PiS w Bełchatowie oraz komitetu gminnego w Drużbicach. Nie wiadomo, kiedy to nastąpi, nie ma też cezury czasowej, w jakiej wybory uzupełniające miałby nastąpić. Pewne jest za to, że nowo wybrani szefowie tych dwóch komitetów automatycznie znajdą się w zarządzie powiatowym partii.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto