Na trzy kolejki przed końcem rozgrywek bełchatowianie tracą cztery punkty do piątej w tabeli Legii. Z dorobkiem trzydziestu sześciu punktów zajmują dopiero jedenastą lokatę, a - co najbardziej niepokojące - grają bardzo nierówno. W ostatnim meczu ze Śląskiem we Wrocławiu podopieczni trenera Macieja Bartoszka do przerwy byli zespołem o klasę lepszym i wygrywali 2:1. Cóż z tego, skoro w drugiej połowie dali sobie strzelić trzy gole i przegrali 2:4. Do tej pory nie było w tym sezonie meczu, by bełchatowski zespół stracił aż cztery bramki. Do tej pory po trzy gole drużynie PGE GKS wbili piłkarze Wisły Kraków, Jagiellonii Białystok, Korony Kielce i Cracovii.
Niepokojące jest też to, że tylko dwie drużyny mają gorszy bilans meczów wyjazdowych od bełchatowian - Arka Gdynia, która nie wygrała ani jednego spotkania poza swoim obiektem i Cracovia. Oba te zespoły dramatycznie bronią się przed spadkiem i jest właściwie pewne, że jeden z nich pożegna się z ekstraklasą. To towarzystwo nie jest najlepszą wizytówką PGE GKS, tym bardziej, gdy się doda, że zarówno w Gdyni, jak i Krakowie bełchatowianie przegrali.
Ale jest coś, co może pocieszyć kibiców drużyny PGE GKS - do końca sezonu już tylko raz zagrają na wyjeździe. W najbliższy piątek o godz. 17.45 podejmą przy ul. Sportowej Zagłębie Lubin, w środę, 25 maja, o godz. 19 zagrają w Warszawie z Polonią, a sezon zakończą meczem na własnym stadionie z Cracovią. Ostatni mecz zaplanowany jest na niedzielę, 29 maja, na godz. 17.
Nawet jeśli bełchatowski zespół w trzech ostatnich kolejkach zdobyłby komplet punktów, to szanse na powtórzenie wyniku z dwóch ostatnich sezonów, czyli zajęcie piątego miejsca, wydają się nierealne. Podobnie, jak i nierealne jest, że... PGE GKS wygra trzy ostatnie mecze, tym bardziej że przynajmniej dwóch ich rywali ma jeszcze o co grać - Cracovia broni się przed spadkiem i do ostatniej kolejki nie będzie jeszcze miała pewnego utrzymania, a w Polonii piłkarze biorą właśnie udział w swoistym castingu, bo prezes Józef Wojciechowski sprawdza, kto nadaje się, by w przyszłym sezonie walczył w Polonii o mistrzostwo Polski.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?