Prezes UOKiK wziął pod lupę umowy, jakie zelowski PUK podpisywał z klientami na dostawy wody. Wynikało z nich, że wystarczyło, by dana osoba nie zapłaciła w terminie rachunku za wodę, a już mogła mieć sucho w kranach. Tymczasem to niezgodne z prawem. Zdaniem Ernesta Makowskiego z biura prasowego UOKiK przedsiębiorca może odciąć dostawy wody tylko w ściśle określonych przypadkach, np. kiedy klient nie uiści należności za dwa pełne okresy obrachunkowe i dopiero po wystosowaniu upomnienia w sprawie uregulowania zapłaty. - Konsultowaliśmy treść zawieranych umów z prawnikami - mówi Roman Bednarek, szef zelowskiego PUK.
- Byliśmy przekonani, że są zgodne z prawem. Bednarek mówi, że zapisy zakwestionowane przez UOKiK już zostały z umów wykreślone. Jak dodaje, przez cały czas ich obowiązywania nie zdarzyło się, by komuś rzeczywiście na podstawie takiej klauzuli w umowie wodę odcięto. Jak się okazuje, mieszkańcy którzy takie umowy z PUK zawierali, nawet nie zwrócili uwagi na te podejrzane zapisy. - Nie miałam o tym pojęcia - przyznaje Janina Telęga, zelowianka. - Ale ja zawsze rzetelnie płacę za wodę, więc się żadnych kłopotów nie spodziewam i nie spodziewałam. Ale to chyba byłoby wskazane, żeby mieć taki straszak na tych, którzy nie płacą?
Roman Bednarek podkreśla, że decyzję UOKiK uważa za niesprawiedliwą i krzywdzącą. Niemniej jednak odwoływać się od niej nie zamierza. Karę w wysokości 3.392 zł zakład zapłaci bez szemrania. Na to, że jest tak niska, wpłynęło m.in. to, że w Zelowie błyskawicznie wycofano się z zapisów, które krzywdziły klientów PUK.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?