Bełchatowskiemu starostwu po półtorarocznych przygotowaniach uda się wreszcie zlikwidować Młodzieżowy Ośrodek Wychowawczy w Łękawie. Jeśli jednak podliczyć koszty tego przedsięwzięcia okazuje się, że płacić za likwidację, podyktowaną m.in. potrzebą oszczędności, trzeba będzie słono.
MOW w Łękawie miał przejść do historii już 1 września 2012 roku. I z tego powodu trzy miesiące wcześniej wręczono wypowiedzenia wszystkim 61 pracownikom. 40 z nich cofnięto wypowiedzenia i podpisano porozumienia zmieniające, bo po prawnych perturbacjach okazało się, że w 2012 roku MOW w Łękawie nie uda się zlikwidować i pracownicy są tu jeszcze potrzebni. Jednak jako przyczynę wypowiedzenia dla 12 osób, które ostatecznie faktycznie straciły wówczas pracę, podano właśnie likwidację placówki. Ten paradoks sprawił, że zwrócili się do sądu pracy. Część z nich żądała odszkodowań za bezprawne zwolnienie, część przywrócenia do pracy.
Sprawy w Sądzie Rejonowym w Bełchatowie ciągnęły się miesiącami. Teraz jednak wiadomo, że w każdym z dwunastu przypadków sąd uznał, że zwolnienie z pracy było bezprawne i byłym pracownikom oprócz odpraw należą się odszkodowania. Ostatecznie z większością skarżących osób udało się zawrzeć ugody, ale kosztów to nie zmieniło. W sumie w ramach zawartych ugód wypłacono już prawie 142 tys. zł, do wypłacenia pozostało prawie 39 tys. zł. Oprócz tego trwają jeszcze dwie sprawy, w których także mają zostać zawarte ugody. Ich szacunkowy koszt to ok. 34 tys. zł. Razem daje to ponad 210 tys. zł.
Strefa Biznesu: Najatrakcyjniejsze miejsca do pracy zdaniem Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?