Mieszkanka Zelowa truła się lekami, policjanci ją uratowali

Dzięki przytomności umysłu i szybkiej reakcji policjantów, w Zelowie nie doszło do tragedii. Tuż przed południem nauczycielka zelowskiej szkoły otrzymała telefon od swojej koleżanki, która powiedziała jej, że chce pozbawić się życia. Nauczycielka natychmiast zadzwoniła na policję i podała adres, pod którym przebywała jej znajoma.
Policjanci, którzy dotarli na miejsce, bezskutecznie próbowali dostać się do środka. Lokatorka mieszkania nie odpowiadała na pukanie i wezwania do otwarcia drzwi. Funkcjonariusze powoli zaczęli już wątpić, czy ktokolwiek jest w mieszkaniu, kiedy jeden z nich w ostatniej chwili zauważył przez okno kobietę, leżącą w łóżku.
Policjanci zaczęli mocno dobijać się do mieszkania przez okno, co na chwilę obudziło tracącą już przytomność kobietę. Po chwili interweniujący funkcjonariusze zdołali ją przekonać, by jednak otworzyła drzwi. W końcu się zgodziła, choć stróże prawa byli już gotowi wyważyć drzwi.

Kiedy policjanci weszli do mieszkania, natychmiast zapewnili mocno już osłabionej kobiecie niezbędną pomoc. W krótkiej rozmowie z zelowianką ustalili, że połknęła znaczną ilość niebezpiecznych dla życia środków farmakologicznych. Natychmiast wezwano karetkę pogotowia, która przewiozła niedoszłą samobójczynię do bełchatowskiego szpitala.
To kolejny przypadek próby samobójczej w tym roku. W styczniu policjanci z powiatu bełchatowskiego dwukrotnie ratowali samobójców. W ubiegłym tygodniu przez okno szpitala w Bełchatowie wyskoczył 55-letni pacjent oddziału psychiatrycznego. Mężczyzna zginął na miejscu.