Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkać przy drodze widmo

Maciej Wiśniewski
Jedyne dojście do swojej działki Stefan Mielczarek ma tą wąską ścieżką, między płotami sąsiadów
Jedyne dojście do swojej działki Stefan Mielczarek ma tą wąską ścieżką, między płotami sąsiadów Maciej Wiśniewski
Grupa mieszkańców ul. Chopina żyje przy drodze, której nie ma, działki bez dojazdu nie powinny być zabudowane Czy miasto zadba o interes mieszkańców i wybuduje dojazd do posesji?

Konia z rzędem temu, kto wskaże w Bełchatowie ul. Chopina. Nie na mapach, bo na graficznych wizualizacjach miasta ulica jest od 1977 roku. Od tamtej pory nigdy jednak nie powstała, nowe zabudowania w kolejnych latach sprawiły, że dziś biegnie przez kilkanaście posesji między ulicami Wyspiańskiego, a Piaskową.

- Tutaj jest kołek z lat 70., drugi jest po drugiej stronie mojej działki, kolejne na działkach sąsiadów - pokazuje Stefan Miel-czarek, odsłaniając kępę traw zarastającą stary geodezyjny punkt wyznaczający drogę.
Chopin budowy swojej ulicy w mieście nigdy się nie doczekał. Najbardziej doskwiera to mieszkańcom czterech posesji. Najnowszy dom przy ul. Chopina powstał ledwie kilka lat temu. Pozwolenie na budowę nie powinno być wydane, bo nie ma do niego dojazdu.
- Przez lata jakoś sobie radziliśmy, były inne sprawy na głowie, ale teraz chciałbym to wyprostować, dla moich synów - mówi Stefan Mielczarek, który swój dom postawił na początku lat 90.

Żeby dojechać autem do własnej posesji oraz sąsiedniego podwórka swojej mamy, Stefan Mielczarek musi przejeżdżać przez podwórko siostry. Dojazd jest możliwy od ul. Piaskowej, tylko dzięki jej dobrej woli. Jedyne niezależne dojście do działki Mielczarków prowadzi wąskim przesmykiem między płotami sąsiadów. - To przejście kiedyś stworzyli sąsiedzi, odsuwając trochę swoje płoty, abym miał dojście do szkoły. Gdyby chcieli, mogliby je zagrodzić i dojścia byśmy nie mieli - mówi mieszkaniec. - Jedyne niezależne dojście do naszej posesji, bez wchodzenia na czyjś teren mamy tylko drogą powietrzną - ironizuje.

Mielczarkowie mówią, że budując swój dom byli przekonani, że dojazd do posesji powstanie. Na działania prezydenta Bełchatowa złożyli skargę, bo ich zdaniem władze miasta zwodzą ich, mieszkańców.
- Pocztą pantoflową dowiedzieliśmy, się, że prace nad planem zagospodarowania przestrzennego są w powijakach, choć prezydent zapewniał, że ten plan powstanie wkrótce - mówi Stefan Mielczarek, który podkreśla, że działania miasta to niegospodarność. Przecież przed laty z budżetu wydano pieniądze na wytyczenie drogi.

Mieszkańcy Chopina chcą wydzielenia uliczki odchodzącej od ul. Leśnej, przechodzącej przez teren Szkoły Podstawowej nr 4 i kilku działek. Jedna z nich należy do osoby zajmującej istotne stanowisko w Bełchatowie.
- Prezydent powiedział mi, że nie zgodzi się, aby jeden dom był otoczony drogami, a w tym przypadku tak by było - mówi Stefan Mielczarek.

Jak przyznała na czwartkowej sesji Elżbieta Rawicka-Radwańska, kierownik wydziału geodezji i architektury w urzędzie miasta, prace nad planem zagospodarowania trwają, do końca roku powinien być gotowy, ale sam w sobie budowy drogi nie zakłada. Ewentualne rozwiązania mają być zawarte w opisie. Tyle, że do budowy dojazdu, węższego niż 10 metrów nie potrzeba planu. Wystarczy dobra wola.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto