Kolejki na stacjach paliw, a dziś także do bankomatów w Bełchatowie. Instytucje finansowe uspokajają, Orlen rozwiązuje umowy

Sytuacja na Ukrainie, po ataku Rosi na ten kraj, spowodowała, że kierowcy w całej Polsce, również w Bełchatowie i okolicach, postanowili do pełna zatankować baki swoich samochodów. Niektórzy tankowali też do kanistrów.

Największe szaleństwo na stacjach panowało wczoraj do późnego wieczora. Dziś sytuacja nieco się unormowała, choć przy wielu stacjach znów tworzą się kolejki. Są stacje, gdzie na zatankowanie czeka tylko kilka aut, ale są też takie na których od wczoraj niewiele się zmieniło. Takim przykładem jest choćby stacja przy jednym z marketów, gdzie sznur samochodów zajmuje część parkingu sklepu.

Kierowcy tankują, w obawie, że paliwo zdrożeje, boją się też, że może go zabraknąć. Wczoraj wieczorem PKN ORLEN, Grupa LOTOS i PERN wydały wspólny komunikat, w którym zapewniły, że dostawy paliwa są zabezpieczone. Dziś Daniel Obajtek, prezes Orlenu ostrzegł też, iż jeśli pojawią się manipulacje cenami na stacjach, Orlen natychmiast będzie zrywał umowy z takimi stacjami.

Jak podał dziś, umowy zerwano już z kilkoma stacjami, wkrótce będą kolejne.

- Będziemy weryfikować wszystkie sygnały dot. manipulacji cenami i bezwzględnie je zwalczać - poinformował na twitterze.

Panikę podsyciły też informacje, że na niektórych stacjach brakuje paliwa. Jednak, jak uspokajają inni kierowcy, to normalne zjawisko w sytuacji, gdy nagle wszyscy rzucili się do dystrybutorów. Dziś, jak mówią, choćby po ilości samochodów na stacjach widać, że problemów z dostawami nie ma.

Dziś rzeczniczka PKN Orlen zapewniła, iż paliwa nie zabraknie, ale tankować można tylko do baków samochodów.

Niestety dziś kolejki zaczęły też tworzyć się do bankomatów i okienek bankowych, choć nie wszędzie.

- Co z tego, że mamy pieniądze na kobiecie - mówi jedna z bełchatowianek. - Przecież jeśli okaże się, że nie będzie można ich w danej chwili wypłacić, będą to po prostu cyferki, a nie realna gotówka.

Jednak Komisja Nadzoru Finansowego uspokaja, iż nie ma zamiaru wprowadzać limitów w wypłatach gotówki. Zwraca też uwagę, by nie powielać fake newsów, które pojawiają się w sieci, mówiące np. o tym, że limity będą wprowadzane.