Do burdy doszło wczoraj , przed planowanym wyjazdem bełchatowskich kibiców do Łodzi na mecz z Widzewem. Grupa młodych bełchatowian pojawiła się w restauracji u zbiegu ul. Lipowej i al, Wyszyńskiego około południa. Kilku z nich, z twarzami zasłoniętymi kominiarkami, obstawiło lokal. Trzech, bez kominiarek weszło do środka.
Podchodzili do stolików i pytali gości, skąd są. Przy jednym ze stolików siedział 33-letni wychowawca z Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Łękawie z podopiecznymi. Kiedy okazało się, że jeden z nich z łodzi i kibicuje Widzewowi, został zaatakowany.
.
- Wówczas trójka agresorów szarpiąc usiłowała wyciągnąć chłopaka poza teren ogródka, grożąc pobiciem - relacjonuje Sławomir Szymański, rzecznik bełchatowskiej policji. -. W obronie wychowanka stanął 33-letni wychowawca. Sam stał się wtedy obiektem ataku. Kilku napastników zaczęło zadawać mu ciosy, przed którymi mężczyzna bronił wychowanka.
W tym czasie na miejsce dotarła policja. Sprawcy ukryli się w pobliskim bloku, ale policja zatrzymała 9 osób w wieku od 16 do 23 lat. Znaleziono też kominiarki i ochraniacze na zęby.
Ośmiu z zatrzymanych trafiło do policyjnego aresztu, 16-latek po wykonaniu czynności przez funkcjonariuszy został zwolniony. Odpowie przed sądem rodzinnym i nieletnich.
Trwa ustalanie ról odegranych w pobiciu nauczyciela przez poszczególnych zatrzymanych - dodaje Szymański. Sprawcom grożą kary do trzech lat pozbawienia wolności.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?