Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gm. Rusiec: Bony na żywność w zamian za podpisy na listach wyborczych?

Ewa Drzazga
Na talony wydawane są m.in. cukier, makaron, mleko, ser
Na talony wydawane są m.in. cukier, makaron, mleko, ser Ewa Drzazga
Czy kandydaci na radnych z rządzącego gminą Rusiec (pow. bełchatowski) ugrupowania "Jedność Wiejska" rozdawali bony na żywność w zamian za podpisy na listach wyborczych? Dariusz Woźniak, wójt gminy i lider "Jedności": - Mogło się zdarzyć, że radny, który przyszedł po podpis, dał przy okazji talon na żywność, ale to dlatego, żeby nie chodzić dwa razy.

- E tam, to się działo w kilku wioskach - macha ręką na te słowa mieszkaniec Ruśca. - Kandydaci na radnych z "Jedności Wiejskiej" zbierali podpisy na swoją listę. No i ten, kto się podpisał, w zamian dostawał talon na jedzenie z Banku Żywności. W efekcie dochodziło do takich sytuacji, że ludzie, którzy wcześniej taką pomoc dostawali, teraz nie otrzymali talonów, choć ich sytuacja finansowa się nie zmieniła. Bony rozprowadzono już między wyborców, a dla ludzi, którzy "Jedności Wiejskiej" nie popierają, jedzenia nie starczyło - mówi nasz Czytelnik.

Akcję wydania bonów na produkty z Banku Żywności w gminie Rusiec prowadzi stowarzyszenie "Jedność Wiejska". To ugrupowanie, którego radni niepodzielnie rządzą gminą już od ośmiu lat. Liderem jest wójt Dariusz Woźniak. I tak naprawdę to on decyduje o wszystkich poczynaniach "Jedności".

Woźniak przyznaje, że kiedy tylko w ich magazynie Banku Żywności pojawiają się artykuły żywnościowe, to bony rozdają radni należący do jego ugrupowania albo sołtysi. Podkreśla, że niedawno przyjechały tiry z taką pomocą, dlatego teraz wydawane są paczki. Przyznaje jednak, że wcześniej jego radni rozdawali talony.

- Mogło się tak zdarzyć, że radny, który przyszedł do kogoś i poprosił o podpis, przy okazji zostawił talon na żywność, jeśli się taka pomoc należała - tłumaczy mechanizm rozdawania talonów wójt Woźniak. - Ale to po to, żeby dwa razy nie chodzić. Nie ma mowy, żeby to robić na zasadzie "podpis za talon".

Ale od razu obiecuje, że osobiście sprawdzi, czy do tego nie dochodziło. Do niego w każdym razie żadne "niepokojące wieści nie dotarły". - Pomoc jest przydzielana według regulaminu - mówi. - Kryteria są podobne jak w opiece społecznej. To nie jest tak, że sobie rozdajemy te bony, jak nam się podoba.

Co ciekawe, opozycja nie zamierza interweniować. Dlaczego? - Przestaną na jakiś czas wydawać jedzenie, a potem wójt będzie wmawiał ludziom, że to przez interwencje opozycji nie mają co jeść - tłumaczy przedstawiciel opozycji. - To biedna gmina, a najbiedniejsi ucierpieliby wtedy najbardziej.

- Trzeba być szkodnikiem albo mieć problem z głową, żeby takie rzeczy wymyślać - denerwuje się Woźniak. - Jeśli ten, kto to mówi, jest taki mądry, niech sam spróbuje pomoc zorganizować. Zobaczymy, ile zwojuje - dodaje z przekąsem.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto