Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Droga na Rogowiec po remoncie, a wyboje jak na safari

Grzegorz Maliszewski
Kierowcy podróżujący drogą w kierunku Rogowca narzekają na asfaltowe wyboje
Kierowcy podróżujący drogą w kierunku Rogowca narzekają na asfaltowe wyboje Grzegorz Maliszewski
Fuszerka na drodze na Rogowiec? Asfaltowe łaty wystają po kilka centymetrów

Droga powiatowa na odcinku kilku kilometrów, od skrzyżowania w okolicy Poręb, aż do zjazdu do ośrodka Słok, przypomina wyboiste wertepy - skarżą się kierowcy jeżdżący codziennie do pracy w bełchatowskiej elektrowni i kopalni. Biorąc pod uwagę ogólny stan polskich dróg, w skargach kierowców może nie byłoby nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że droga jest... świeżo po naprawie. W ostatnim czasie dziury i pęknięcia w asfalcie łatała firma wybrana przez Powiatowy Zarząd Dróg.

- Dziury i pęknięcia zalano jakąś mieszaniną, tak że teraz na drodze wystają garby na wysokość kilku centymetrów - denerwuje się nasz Czytelnik, jeżdżący codzienne do pracy w elektrowni. - Jak człowiek jedzie, to czuje się, jakby jechał po wybojach i wertepach. Właśnie wymieniłem amortyzatory, bo były tak zniszczone, że już do niczego się nie nadawały. Naprawa tej drogi to jakaś kpina i skandal, wykonawca powinien naprawić fuszerkę, którą zrobił, a zarządca drogi tego dopilnować - dodaje.

Jak się okazuje, nasz Czytelnik nie jest osamotniony w skargach na stan drogi.
- Zamiast wyrównać, tak jak się to na całym świecie dzieje, to narobili górek i wybojów. Naliczyłem w sumie kilkaset garbów na odcinku kilku kilometrów. To jest jakiś dramat - mówi pan Andrzej, kierowca, który dojeżdża codziennie do pracy w kopalni.

Postanowiliśmy sprawdzić, jak faktycznie jedzie się drogą powiatową w kierunku Rogowca. Rzeczywiście, jadąc samochodem przez kilka dobrych kilometrów na asfaltowych łatach mocno odczuwa się nierówności.

Krzysztof Borowski, rzecznik bełchatowskiego starostwa, tłumaczy, że droga nie miała jeszcze odbioru technicznego, ten ma nastąpić do końca września. Wówczas specjalna komisja sprawdzi, czy wszystko zostało zrobione zgodnie z wymaganiami. Jednocześnie zapewnia, że zastosowana przez firmę na drodze technologia była konieczna.
- Droga ma już ponad 30 lat, od tego czasu nie przeszła żadnego remontu, a ruch, jaki się na niej odbywa, jest bardzo duży. Codziennie jeżdżą nią tysiące samochodów do kopalni i elektrowni, a do tego ciężki transport do tych zakładów - tłumaczy Krzysztof Borowski. - Droga jest chroniona mieszanką bitumiczną, która pokryła spękania.

Jak mówi, droga od obciążenia ruchem samochodowym, popękała poprzecznie co kilka metrów. Pęknięcia zostały zabezpieczone i podczas jazdy to jest odczuwalne.
- Zastosowanie takiej technologii było konieczne ze względu na spękania, które stwarzały zagrożenie bezpieczeństwa ruchu i spowodowałoby sukcesywną destrukcję nawierzchni - mówi Krzysztof Borowski. - W tej chwili nie stać nas na całkowite przebudowanie drogi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto