Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bełchatów. Ewa Młynarczyk odwołana niezgodnie z prawem. Dostanie odszkodowanie

Ewa Drzazga
Ewa Młynarczyk dyrektorem MCK Bełchatów była prawie przez 4 lata
Ewa Młynarczyk dyrektorem MCK Bełchatów była prawie przez 4 lata Archiwum
Bełchatów. Ewa Młynarczyk, do stycznia 2015 roku dyrektor MCK, została odwołana z naruszeniem prawa. Placówka ma jej wypłacić prawie 21 tys. zł odszkodowania. Orzeczenie jest już prawomocne.

Bełchatów. Ewa Młynarczyk została odwołana ze stanowiska dyrektora Miejskiego Centrum Kultury w sposób niezgodny z prawem - zawyrokował Sąd Rejonowy w Bełchatowie, a za nim także Sąd Okręgowy w Piotrkowie Tryb. i rozbił w pył argumentację prawników reprezentujących placówkę, którzy dowodzili, że żadnego naruszenia przepisów tu nie było.

Dawny zakład pracy ma byłej dyrektor wypłacić 20.027 zł plus odsetki.
- To satysfakcjonujące orzeczenie - mówi Ewa Młynarczyk. Odpowiedzialna m.in. za sprawy oświatowe i kulturalne w mieście wiceprezydent Agnieszka Wysocka nie chce go z kolei komentować.

Ewa Młynarczyk dyrektorem Miejskiego Centrum Kultury w Bełchatowie została w 2011 roku. Stanowisko na czas nieokreślony powierzył jej ówczesny prezydent miasta, Marek Chrzanowski. Czas na zmiany przyszedł jednak 26 stycznia 2015 roku. Prezydent Mariola Czechowska odwołała dyrektor Młynarczyk ze stanowiska z zachowaniem trzymiesięcznego okresu wypowiedzenia. Miała w tym czasie wykorzystać urlop, potem nie miała już obowiązku świadczenia pracy.

Na stanowisko dyrektora MCK miał być ogłoszony konkurs. I faktycznie tak było, ale ostatecznie go unieważniono, by wreszcie w połowie kwietnia dyrektorem mianować Dorotę Pędziwiatr, powiatową radną PiS.

„Zdaniem prezydent Marioli Czechowskiej, najważniejszej jednostce kulturalnej w naszym mieście potrzebna jest nowa koncepcja działania, zakładająca maksymalne wykorzystanie posiadanego potencjału i dostosowanie oferty do potrzeb bełchatowian. Przydatne może się okazać świeże spojrzenie” - tak w styczniu 2015 roku uzasadniał odwołanie Ewy Młynarczyk asystent prezydent Czechowskiej, Robert Kornacki.

Jak się okazało, takie powody słabo jednak sprawdzają się przed sądem pracy, do którego kilka dni po wręczeniu jej odwołania, skierowała sprawę Ewa Młynarczyk. W uzasadnieniu wskazała, że w odwołaniu prezydent nie podała żadnych ku temu argumentów. Na dodatek zamiaru odwołania nie konsultowano (jak każe prawo) ze związkami zawodowymi działającymi na terenie MCK ani ze stowarzyszeniami zawodowymi i twórczymi z którymi placówka współpracowała. W związku z tym wniosła o odszkodowanie w wysokości 20.027 zł (trzykrotność pensji).

Prawnicy MCK dowodzili, że Młynarczyk można było odwołać, bo w międzyczasie zmieniły się przepisy regulujące zasady powoływania dyrektorów instytucji kultury (nie wchodząc już w ich zawiłe argumentacje) i to dawało zielone światło do jej odwołania.

Kłopot w tym, że te nowe regulacje nie dotyczą bibliotek, domów oraz ośrodków kultury. Ale, zdaniem prawników MCK, „centrum” to zupełnie coś innego niż „dom” czy „ośrodek”.

Sąd jednak tej opinii nie podzielił. Uznał, że różnice w nazewnictwie wynikały z upodobań organizatora i miały podłoże wyłącznie stylistyczne i wizerunkowe, a między Miejskim Domem Kultury a Miejskim Centrum Kultury merytorycznie różnic nie ma żadnych. A poza tym - dowodził w uzasadnieniu sędzia prowadzący sprawę - skoro dyrektor została odwołana „z mocy ustawy”, to po co było zachowywać okres wypowiedzenia? I wreszcie przed tym odwołaniem bezwzględnie trzeba było zasięgnąć opinii związków zawodowych i trzech stowarzyszeń twórczych współpracujących z MCK. Efekt? „Wobec nie dopełniania tego obowiązku, Sąd Rejonowy uznał powyższe roszczenie za zasadne” - czytamy w uzasadnieniu. Wyrok oznaczający wypłatę odszkodowania za bezprawne odwołanie dyrektor MCK w Bełchatowie podtrzymał także piotrkowski Sąd Okręgowy uznając apelację prawników MCK za bezzasadną.

- Cóż, przyznaję, że czuję satysfakcję, a tylko na tym mi zależało - mówi dziś Ewa Młynarczyk, która wróciła do zawodu nauczyciela. - Każdy powinien przestrzegać prawa i orzeczenie w tej sprawie jest tego dowodem - zaznacza.

Przedstawiciele magistratu ani sprawy, ani treści wyroku komentować nie chcą.

- Pozostawię tę sprawę bez komentarza - mówi wiceprezydent Agnieszka Wysocka.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto