Ekipy, zajmujące się wymianą okien, na jednym szpitalnym oddziale mają gościć dokładnie trzy i pół dnia. Ustalono, że na każdym kolejnym etapie zaczynają pracę w poniedziałek, a kończą w czwartek.
Zanim zajmą dane piętro, ci pacjenci, których stan na to pozwala, są wypisywani do domów. - A ci, którzy muszą być jeszcze hospitalizowani, na kilka dni są przenoszeni do sal na oddziale położonym na tym samym piętrze - tłumaczy Jerzy Ogłuszka, dyrektor ds. medycznych bełchatowskiego szpitala. - W ciągu tych kilku dni nie przyjmujemy też na oddział pacjentów w ramach przyjęć planowych. Chodzi oczywiście o takich chorych, którzy mogą kilka dni poczekać.
Ekipy właśnie rozpoczęły remont w skrzydle zachodnim. - Trwają prace na neurologii - dodaje dyrektor Ogłuszka. - Pacjenci z tego oddziału zostali przeniesieni na oddział wewnętrzny II. Uzgodniliśmy też z ordynatorami, że w tym czasie oddział wewnętrzny I przejmuje przyjmowanie wszystkich pacjentów internistycznych. Ale po niespełna czterech dniach wszystko wraca do normy, a robotnicy przenoszą się piętro niżej.
To oznacza, że w przyszłym tygodniu będą pracować na kardiologii, w następnym - na ortopedii, potem na urologii i w końcu na położnictwie.
W szpitalu liczą na to, że około 10 - 15 lipca robotnicy przeniosą się już do wschodniego skrzydła i rozpoczną wymianę okien na laryngologii. Potem kolejno prace przeniosą się na oddział wewnętrzny II, wewnętrzny I, rehabilitację i chirurgię ogólną. Dyrektor Jerzy Ogłuszka zaznacza, że z wymianą okien w całym budynku powinni uporać się do końca października.
Jak dodaje, w czasie gdy na danych oddziałach będą prowadzone roboty, personel będzie miał okazję, aby wykorzystać część urlopów.
- Remont trzeba było tak zorganizować, aby ekipa za jednym zamachem wymieniała okna na całym oddziale, bez względu na to, na której ścianie się one znajdują - zaznacza Ogłuszka. - Sytuacja, gdy np. w salach położonych po jednej stronie korytarza prowadzone byłyby roboty, a w salach po drugiej stronie leżeliby pacjenci, w praktyce nie wchodziła w grę. Jak pracować, gdy na korytarzu kręcą się robotnicy z wiadrami z cementem?
Wymiana ponad 700 okien to jedynie część robót, które mają być prowadzone w ramach termomodernizacji budynku. Oprócz tego zaplanowano docieplanie ścian, a także remont dachu, instalacji odgromowej, kominów, itd. Całość ma kosztować 4,8 mln złotych.
Żeby sprawdzić, jak ekipy wywiązują się z terminów, na początek miały wymienić okna w części zajmowanej przez administrację, przychodnie specjalistyczne oraz podstawowej opieki zdrowotnej. To skrzydło zostało już niemal skończone. - Czyli prawie zmieścili się w terminie - mówi dyrektor Ogłuszka. - Nie mamy zastrzeżeń - kwituje.
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?