Niż demograficzny wciąż daje znać o sobie. W 2012 roku przyszło na świat zaledwie nieco ponad tysiąc nowych bełchatowian. Zaledwie, bo to aż o dwieście dzieci mniej niż w roku 2011.
- Od kilku lat liczba urodzeń systematycznie maleje, jest też mniej małżeństw - mówi Jolanta Krygier, szefowa Urzędu Stanu Cywilnego w Bełchatowie.
Okazuje się, że za kilkanaście lat panie z rocznika 2012 będą miały w kim wybierać. W minionym roku urodziło się bowiem mniej dziewcząt, niż chłopców. Statystycznie więc na jedną dziewczynkę przypada więcej niż jeden chłopak. Dzieci płci męskiej zarejestrowano w 2012 roku prawie 53 procent.
Mimo niżu demograficznego w Bełchatowie wciąż więcej osób się rodzi niż umiera, choć te dane niestety powoli się wyrównują. W 2012 roku odnotowano śmierć 966 bełchatowian.
- Choć widać tendencję spadkową co do liczby urodzeń, to inaczej niż w wielu innych miastach, wciąż jeszcze nie ubywa nam obywateli - mówi Jolanta Krygier.
Wprawdzie nie ma dokładnych statystyk ile ważył i mierzył przeciętny bełchatowski noworodek, ale od kilku lat da się zaobserwować, że dzieci rodzą się coraz ... dorodniejsze. Noworodek ważący ponad 4,5 kilograma nikogo dzisiaj już nie zdziwi.
- Faktycznie można zauważyć, że obecnie rodzą się dzieci ciut większe, w porównaniu z tymi sprzed dziesięciu czy piętnastu lat - mówi Grażyna Skrobek, lekarz neonatolog i pediatra z bełchatowskiego szpitala. - Myślę, że to przede wszystkim efekt lepszej opieki nad kobietą w ciąży. Przyszłe mamy bardziej też o siebie dbają i więcej odpoczywają - dodaje.
Przekłada się to także na zdrowie małych pacjentów szpitala. Większość dzieci przychodzi na świat metodą naturalną i w terminie.
- Wiadomo, że jeśli mama w czasie ciąży choruje, to często chore rodzi się także dziecko - zaznacza Grażyna Skrobek. - Nie jest to jednak regułą.
W minionym roku jednak częściej niż w ostatnich latach przychodziły na świat wcześniaki. Na 903 porody w szpitalu Bełchatowie, 68 dzieci to te przedwczesne. To znaczy, że 7,5 proc. Dzieci przyszło na świat przed terminem. Dla porównania warto dodać, że w 2011 roku było 5,3 proc. wcześniaków, a w 2010 - 6,3 proc.
Więcej niż jeszcze kilkanaście lat temu rodzi się dzieci ze związków nieformalnych. Na 1010 dzieci zarejestrowanych w ubiegłym roku w bełchatowskim Urzędzie Stanu Cywilnego, w przypadku 140 rodzice nie byli wcześniej małżonkami. To nawet mniej w stosunku do roku poprzedniego, ale też mniej dzieci się urodziło. Tendencja jednak pokazuje, że coraz więcej dzieci rodzi się ze związków nieformalnych.
- Generalnie liczba uznań dzieci przez ojców, którzy nie są małżonkami z matką, utrzymuje się na poziomie kilkunastu procent - mówi Jolanta Krygier.
Najczęściej wybieranym przez rodziców imieniem dla dziecka była w 2012 roku Lena. W Bełchatowie dano tak na imię 36 dziewczynkom. Julia to drugie z najbardziej popularnych imion w mieście. W minionym roku nazwano tak 35 dziewczynek. Na podium pod względem popularności znalazła się także Maja. Takie imię wybrano dla 31 dziewczynek.
W przypadku chłopców palmę pierwszeństwa pod względem popularności imion dzierżą Filip i Jakub. W minionym roku rodzice dali tak na imię po 28 swoim synom. W 2012 roku urodziło się także 27 Szymonów.
- Daje się zauważyć tendencję do nadawania imion tradycyjnych, typowo polskich, które nosili nasi dziadkowie i babcie - podkreśla szefowa UCS. - Jest sporo Antków, Janków, Franków, Zosi czy Marii. Stare imiona wracają - dodaje.
Oczywiście jak co roku zdarzały się także imiona niespotykane, niezwykle wyszukane i oryginalne. Najwięcej problemów w Urzędzie Stanu Cywilnego mieli z imieniem Daemerys. Sprawa otarła się nawet o służby wojewody, bowiem bełchatowski urząd nie chciał zarejestrować dziecka o takim imieniu.
- Mieliśmy problem z rozszyfrowaniem czy jest to imię żeńskie czy męskie, a to są przesłanki do tego aby odmówić rejestracji - tłumaczy Jolanta Krygier. - Bardzo rzadko zdarza się abyśmy odmawiali uznania imienia jakie chcą rodzice. Jeśli jednak imię ma charakter ośmieszający, jest zdrobnieniem lub właśnie nie wskazuje na płeć dziecka, nie możemy takiego zarejestrować - dodaje.
Sprawa z Daemerys ostatecznie zakończyła się polubownie. Matka dała dziewczynce także drugie imię, już wyraźnie sugerujące płeć i UCS mógł je uznać.
Egzotycznych imion jest jednak więcej. W 2012 zarejestrowano dzieci m.in. o imionach Żanna, Stella, Oktawia, Rajan czy Priscilla.
- Część z tych dzieci urodziła się w innych miastach bądź zagranicą - mówi Jolanta Krygier. - Jeśli choć jeden z rodziców jest zameldowany Bełchatowie lub nasze miasto jest ostatnim jego miejscem zameldowania, wówczas rejestrujemy jego dziecko u siebie - dodaje.
W szpitalu wprawdzie rankingu imion nie prowadzą, ale jak mówi Barbara Bednarek z działu organizacyjnego tej placówki, do najmniej spotykanych imion zaliczyć można Nicolę (czasem pisaną też jako Nikola), Brajana, Alana, Marikę, Natana, Nadię, Oskara czy Eryka.
![od 12 lat](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.5/images/video_restrictions/12.webp)
Psycholog odpowiada: Czy wakacyjny romans to dobra rzecz?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?