Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Bełchatowie PGE GKS pokona Cracovię

Redakcja
Po słabej rundzie wiosennej atmosfera w GKS jest nieciekawa
Po słabej rundzie wiosennej atmosfera w GKS jest nieciekawa fot. Dariusz Śmigielski
Gdyby nie wygrana w ostatniej kolejce rundy jesiennej z PGE GKS Bełchatów, Cracovia pewnie nie miałaby szans na utrzymanie w ekstraklasie.

Krakowski zespół jest nad strefą spadkową i zwycięstwo w Bełchatowie zapewni im pozostanie w gronie najlepszych drużyn w Polsce.

- Jak się czuję po takim meczu? Jak dziwka po gang-bangu - te słowa Tomasza Wróbla, wypowiedziane po jesiennym meczu w Krakowie, to jeden z najbardziej pikantnych cytatów tego sezonu. Bełchatowianie wygrywali na stadionie przy ul. Kałuży 2:0 i wydawało się, że kontrolowali przebieg gry. Między 86 a 90 minutą stracili jednak trzy gole i przegrali 2:3.

- Myślę, że fakt, iż gramy z Cracovią, też mobilizuje piłkarzy - mówi trener PGE GKS Maciej Bartoszek. Szkoleniowiec bełchatowskiej drużyny nie ukrywa, że liczył na to, iż zespół wiosną osiągnie więcej. - Gramy ostatni mecz u siebie i ona zasługuje na to, by godnie się z nią pożegnać - dodaje.

W spotkaniu z Cracovią, która w Bełchatowie gra o życie, bo - żeby być pewną utrzymania - musi wygrać. Oczywiście, może się tak zdarzyć, że nawet porażka nie spowoduje spadku Cracovii, bo przed ostatnią kolejką krakowianie mają punkt więcej od Arki Gdynia i dwa więcej niż Polonia Bytom. Ponieważ Arka ma lepszy bilans bezpośrednich meczów, może się okazać, że remis we Wrocławiu ze Śląskiem przy porażce Cracovii w Bełchatowie sprawi, iż to gdynianie utrzymają się, a krakowski zespół spadnie. Nie da się ukryć, że znacznie więcej motywacji ma Cracovia, bo dla piłkarzy PGE GKS jest to mecz wyłącznie prestiżowy. Dla piłkarzy, ale nie dla klubu, bo zespół może skończyć ligę na miejscach 10-13, co oznacza... duże różnice w kwotach wypłaconych przez telewizję Canal+ na koniec sezonu. Jeśli bełchatowianie skończą na trzynastej lokacie, dostaną ok. 840 tysięcy złotych. Jeśli będą na dziesiątym miejscu, telewizja wypłaci im blisko 1,7 mln złotych.

- Musimy zatrzeć złe wrażenie z rundy, bo była słaba - mówi kapitan PGE GKS Jacek Popek.

Bartoszek nie będzie mógł skorzystać z pauzującego za żółte kartki Grzegorza Fonfary. Powinien za to zagrać Mateusz Cetnarski, który narzeka na uraz mięśnia dwugłowego.

Prawdopodobne składy
PGE GKS:
Sapela - Bocian, Drzymont, Lacić, Popek - Nowak, Sawala, Centarski, Mysiak, Małkowski - Żewłakow. Trener: Maciej Bartoszek.

Cracovia: Kaczmarek - Mierzejewski, Radomski, Kosanović, Suart - Suworow, Struna, Bartczak, Klich, Ntibazonkiza - Dudzic. Trener: Jurij Szatałow.

Sędziuje: Szymon Marciniak (Płock) Paweł Hochstim

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto