MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Ulotki firmy radnego PiS w starostwie to przypadek?

Ewa Drzazga
Radny Adam Czechowski (z lewej) nie chce komentować sprawy pojawienia się ulotek jego firmy w bełchatowskim starostwie
Radny Adam Czechowski (z lewej) nie chce komentować sprawy pojawienia się ulotek jego firmy w bełchatowskim starostwie Grzegorz Maliszewski
Mimo zakazu akwizycji, w holu starostwa leżały ulotki agencji radnego PiS. Co na to sam zainteresowany i bełchatowskie starostwo, którego szefem jest przedstawiciel tej samej partii?

Najtańsze OC auta na rynku, ubezpieczenia domu, rolne, firmy, sklepu, "wyjazdy zagr..." (to cytat), a przy tym wszystkim jeszcze anons, że poszukują osób chętnych do pracy w ubezpieczeniach. Taką ofertę, jak wynika z ulotek, ma agencja, należąca do radnego miejskiego Adama Czechowskiego. Oferta fantastyczna, ale kłopot w tym, że na ulotkach, które leżały w holu starostwa. A na drzwiach wejściowych urzędu nie dla ozdoby umieszczono przecież informację zabraniającą akwizycji w budynku starostwa. Radnego miejskiego PiS taki zakaz nie obowiązuje?

- Mimo zakazu akwizycji przedstawiciele różnych firm zostawiają ulotki w holu, na parapetach okiennych czy na stolikach na korytarzach budynku - mówi rzecznik starostwa, Krzysztof Borowski. I dodaje, że gdy raptem godzinę przed naszą rozmową przechodził przez hol, sam usunął ulotki biura turystycznego. Gdyby on tego nie zrobił to i tak uprzątnęłyby je sprzątaczki. Tyle, że kilka godzin później.
- Nie jesteśmy w stanie upilnować każdego, kto zjawia się w budynku. Nie postawimy przecież strażników na każdym piętrze - dodaje rzecznik starostwa.

I zaznacza, że radny miejski PiS, prowadzący działalność ubezpieczeniową, nie był specjalnie traktowany, zgody na umieszczenie ulotek w holu nikt mu nie wydawał.
- Jeśli się znów się tam pojawią, będą uprzątnięte, jak wszystkie inne tego typu ulotki - zaznacza.

Radny Adam Czechowski nie chciał z nami rozmawiać na temat tego, dlaczego mimo zakazu akwizycji ulotki jego agencji znalazły się w starostwie i czy działo się to za jego wiedzą, czy też może ktoś je złośliwie podrzucił?
- Może wszystko na raz? - podsunął radny miejski.
Rozmowy na ten temat stanowczo nie chciał jednak kontynuować.
- Nie chcę z panią rozmawiać na temat sprzątania starostwa - stwierdził radny Adam Czechowski i przerwał połączenie.

Jak dodaje Krzysztof Borowski, zdarzają się przypadki, gdy do sekretarza starostwa powiatowego zgłaszają się osoby, które prowadzą zbiórki na cele charytatywne, np. na rzecz ciężko chorych dzieci. Proszą, by mogły umieścić informację na temat ich akcji w budynku starostwa.
- I wówczas, po zweryfikowaniu tego, czy mają wszystkie pozwolenia na prowadzenie takiej zbiórki, otrzymują zgodę na umieszczenie ogłoszeń. Ale ktoś, kto prowadzi działalność komercyjną, nigdy takiej zgody nie dostaje - zaznacza Krzysztof Borowski.

od 7 lat
Wideo

Ukraina rozpocznie oficjalne rozmowy o przystąpieniu do UE

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto