Sprawę tragedii na os. 1. Maja bada bełchatowska prokuratura. Wczoraj przeprowadzono sekcję zwłok 36-letniej kobiety, która wypadła z balkonu na czwartym piętrze. Tuż po upadku jeszcze żyła, ale mimo wezwania pogotowia, nie udało się jej uratować.
Kobieta w mieszkaniu na os. 1. Maja przebywała ze swoim, starszym o kilka lat partnerem. Z ustaleń śledczych wynika, że wcześniej oboje byli na grillu. Prawdopodobnie doszło między nimi do kłótni. Wszystko wskazuje też na to, że oboje byli pijani. Badanie wykazało, że pod wpływem alkoholu był partner kobiety. Stan jej trzeźwości potwierdzą dokładne badania toksykologiczne pobranego podczas sekcji materiału.
- Sekcja zwłok wykazała, że kobieta nie miała obrażeń, które mogłyby powstać w wyniku działania przestępczego - mówi Piotr Grochulski, prokurator rejonowy w Bełchatowie. Kobieta miała co prawda zasinione ramiona, co może potwierdzać wersję jej partnera, który zeznał, że próbował ściągnąć ją z barierki balkonu do mieszkania.
Kobieta w chwili upadku z balkonu miała na sobie tylko dolną część garderoby. Prokuratura dysponuje skromnym materiałem dowodowym. Oprócz partnera 36-latki jest też jeden świadek zdarzenia, który z przyblokowego parkingu widział, jak kobieta spadła z balkonu.
Jak mówi prokurator Grochulski, na razie trudno ustalić, czy doszło do próby samobójczej, czy nieszczęśliwego wypadku.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?