Do takiej inwestycji przymierza się starostwo. Kłopotem mogą się jednak okazać nie pieniądze, a pozyskanie zgody właścicieli terenów, przez które ścieżka ma przebiegać.
Tzw. mapa sytuacyjno-wysokościowa dla terenów, przez które ma być poprowadzona ścieżka, jest już gotowa. To pierwszy krok, który pozwoli opracować projekt planowanej trasy rowerowej.
- Obecnie trwa analiza stanów własności działek po których biegnie istniejąca polna droga wzdłuż zbiornika Słok i rzeki Widawki - mówi Szczepan Chrzęst, starosta bełchatowski. - Mamy nadzieję, że grunty po których biegnie należą do kilku podmiotów, np. gminy Bełchatów, Kleszczów, Nadleśnictwa czy PGE, a nie do prywatnych właścicieli.
Gdyby okazało się, że działki są własnością prywatną, mogłoby to oznaczać wydłużenie prac nad przygotowaniem inwestycji, bo być może trudniej byłoby np. o zgodę na prace na tych gruntach.
Inwestycja ma być prowadzona na odcinku liczącym około 10 km. Powiatowa ścieżka rowerowa, która zaczyna się zaraz za granicami miasta Bełchatowa i wiedzie wzdłuż drogi powiatowej prowadzącej do kopalni i elektrowni, po ośmiu kilometrach kończy się przy brzegu zbiornika Słok. Plan zakłada przedłużenie jej aż do góry Kamieńsk.
Trasa wiodłaby wzdłuż zbiornika Słok, następnie wzdłuż koryta Widawki i koło wjazdu na górę łączyłaby się ze ścieżkami góry Kamieńsk. Ścieżka byłaby trasą terenową, utwardzoną tłuczniem, z miejscami do odpoczynku. Szacuje się, że jej budowa może kosztować nieco ponad pół miliona złotych.
Policja podsumowała majówkę na polskich drogach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?