Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Połaczenie PGM i ADM jest pewne. Czy będzie taniej, czy sprawniej?

Ewa Drzazga
Pracownicy PGM o pracę bać się nie muszą. Po połączeniu z ADM nie będzie żadnych zwolnień
Pracownicy PGM o pracę bać się nie muszą. Po połączeniu z ADM nie będzie żadnych zwolnień Ewa Drzazga
Połączenie dwóch spółek administrujących nieruchomościami w Bełchatowie jest pewne. Pytań jest jednak cała lista. Czy będzie taniej, czy sprawniej, kto będzie prezesem giganta...

Pomysł ma ręce i nogi. Tak o połączeniu bełchatowskich spółek Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Administracji Domów Mieszkalnych mówią i ci, którzy projekt wymyślili, jak i ci, którzy próbują znaleźć słabe punkty tego przedsięwzięcia. Na opracowanie dokładnego planu jest jeszcze kilka miesięcy. Jednak już dziś wątpliwości jest sporo.

O połączeniu obu administratorów mówiło się już od jakiegoś czasu. Sylwester Topolski, prezes PGM, stwierdza, że od dawna przymierzając się do jakichś przedsięwzięć bierze się pod uwagę, że "po połączeniu to będzie wyglądało tak...". To właśnie PGM ma być spółką przejmującą. Przede wszystkim z tego powodu, że jest większa.
- Nie powiedziałbym, że połączenie oznacza jakąś rewolucję - dodaje Sylwester Topolski. - Nie będzie redukcji zatrudnienia, z punktu widzenia sposobu obsługiwania wspólnot też nic się nie zmieni.

Co się zatem zmieni? Zamiast dwóch administratorów - jeden, duży. Dzięki temu, jak zaznacza prezydent Bełchatowa, Marek Chrzanowski, część usług wykonywanych przez ADM i PGM będzie tańsza, bo automatycznie obniżą się koszty funkcjonowania przedsiębiorstw.
Nowy PGM ma być bardziej konkurencyjny, a jego oferta powinna być lepsza niż to, co wspólnotom oferują firmy, które zaczęły się mnożyć w Bełchatowie. Takie przynajmniej są zamierzenia.
- Na razie jeszcze za wcześnie, by mówić, co się konkretnie zmieni - dodaje Sylwester Topolski. - Wiadomo, że musimy ujednolicić system, na którym będziemy pracować. Również zasady wydawania określonych decyzji czy naliczania opłat będą po połączeniu jednakowe.

Co zyskają na tym wspólnoty?
Nie można się spodziewać, że opłaty dla administratorów spadną. Tyle tylko, że może nie pójdą w górę tak bardzo, jak by mogły, gdyby zachowana była dotychczasowa struktura. Poza tym, jak mówi Marek Chrzanowski, duży może więcej jeszcze w innej kwestii.
- Liczymy na to, że po połączeniu ADM i PGM wzrośnie nam ściągalność zadłużenia - mówi prezydent Bełchatowa. - Duży podmiot, a takim będzie PGM po konsolidacji, ma większe możliwości, niż dwie oddzielnie działające spółki.

Zadłużenie, które ma do ściągnięcia PGM, szacuje się na ok. 2 mln zł. ADM takich zaległych pieniędzy ma około 1 mln zł.
Jednak, jak zaznacza Sylwester Topolski, nowe rozwiązania zaczną być realizowane dopiero w przyszłym roku. Termin, w którym miasto spodziewa się rejestracji nowej spółki, to ostatni kwartał tego roku.

Kto w KRS zostanie wpisany jako prezes spółki? Logika podpowiada, że skoro większy przejmuje mniejszego, to właśnie prezes kolosa powinien zachować stanowisko. Nie jest to jednak takie pewne. Prezesem ADM jest przecież Edward Olszewski, szara eminencja rządzącego miastem PLUS-a, przewodniczący rady powiatu. Zorientowani w lokalnej polityce nie spodziewają się, by był ukontentowany np. stanowiskiem wiceprezesa. Marek Chrzanowski, prezydent Bełchatowa, także nie przyczynia się do ucięcia tej dyskusji. Na pytanie, czy nowy PGM to prezes Topolski, czy prezes Olszewski, mówi, że wszystko w rękach rady nadzorczej.
- Organy nowo powołanej spółki będą tutaj miały pole do popisu - mówi Chrzanowski. - Zadaniem rady nadzorczej jest powoływanie i odwoływanie zarządu spółki.
A zgromadzeniem wspólników dla tej spółki nadal pozostanie prezydent miasta. Czyli w praktyce to on wyznaczy ludzi, którzy wybiorą nowego prezesa i jego zastępcę, czy też zastępców.

Obecnie w ADM zarząd jest jednoosobowy, tworzy go sam Olszewski. W PGM jest trochę inaczej. Obok prezesa Topolskiego jest wiceprezes Waldemar Błoński, politycznie kojarzony z koalicyjną Platformą Obywatelską.
- W moim przekonaniu i jeden i drugi zarząd w tych niełatwych czasach dla funkcjonowania tego typu spółek komunalnych sprawdził się - prezydent Chrzanowski nie daje żadnych sygnałów żadnemu z urzędujących prezesów. - Doświadczenie i potencjał obu zarządów zostanie z pewnością wykorzystane w nowym zarządzie. Na pewno będzie to rozwiązanie, które uwzględni umiejętności, determinację i oddanie tych ludzi, którzy w tych zarządach dziś zasiadają. Zakłada się, że stworzenie jednego zarządu i jednej rady nadzorczej w miejsce dwóch istniejących powinno przynieść oszczędności w funkcjonowaniu spółki. Na pewno nie będzie to suma, która rzuci na kolana, bo może przynieść trochę ponad 100 tys. zł na rok (zależy jeszcze, czy rada nadzorcza będzie miała maksymalną liczbę członków, czy też zadowoli się np. czteroosobowym składem oraz czy zafunduje sobie jednego wiceprezesa czy też dwóch). Zresztą w pierwszym roku po stworzeniu nowego PGM raczej spodziewać się można braku pieniędzy niż ich nadmiaru.

- Tego typu zmiany jak konsolidacja zawsze niosą ze sobą koszty - mówi Topolski.
Dlatego jak dodaje, spodziewa się, że ten pierwszy rok po przeprowadzeniu zmian może oznaczać niewielkie straty, które potem będą nadrobione.
W PGM i ADM pracowników już zapewniono, że konsolidacja nie będzie oznaczała zwolnień. Edward Olszewski przyznaje, że gdy rozeszły się wieści o spodziewanych zmianach, pojawiły się pytania od zaniepokojonej załogi, bo pracownicy nie byli pewni, czy dla nich w nowym PGM starczy pracy.
- Mogłem ich uspokoić, nic się nie zmieni, nie zmniejsza się przecież zasób lokali do administrowania - podkreśla Olszewski.

Po połączeniu spółka będzie zatrudniała ok. 250 osób.
- Tego typu przekształcenie może być okazją do racjonalizacji zatrudnienia - mówi Tadeusz Rozpara, opozycyjny radny lewicowy. - Uważam, że projekt połączenia dwóch spółek w jeden podmiot, to dobry pomysł. Obawiam się jedynie, by właśnie kwestia zatrudnienia nie okazała się słabym punktem i by te zmiany nie były okazją do redukcji. Oby tak się nie stało.

Siedzibą nowej spółki pozostaną na razie budynki przy ul. Pabianickiej. Dla pomieszczeń, które obecnie przy ul. Czaplinieckiej zajmuje ADM, znajdzie się inne zastosowanie, albo powstanie tam jeden z rejonów obsługi mieszkańców. Tylko czy godzi się, by skonsolidowana spółka zajmowała baraki na peryferiach miasta?
W PGM myśli się o nowej siedzibie. Problemem są pieniądze. Jak mówi Sylwester Topolski, jedynym wchodzącym w grę rozwiązaniem, które pozwoli na budowę owej siedziby, byłoby sprzedanie jakiejś działki, która do PGM należy i np. na sąsiedniej za te pieniądze wybudowanie nowej dla spółki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto