Kolejki jak za czasów komuny. Tak w mocnych słowach określiła nasza Czytelniczka to, co działo się przed Powiatowym Urzędem Pracy w dniu, w którym rozpoczęto przyjmowanie wniosków o zorganizowanie stażu.
Bełchatowianka, która przyszła złożyć wniosek, nie mogła uwierzyć w to, co zobaczyła. Choć przed drzwiami urzędu pojawiła się po godz. 7 rano, to była dopiero w szóstej dziesiątce.
- Była lista zrobiona przez interesantów. Tego nie da się opisać słowami, to trzeba przeżyć, i zobaczyć - mówi nasza Czytelniczka. - Jestem zbulwersowana tym, jak ten urząd funkcjonuje. Bezrobotnych traktują jako "gorszych". Nie jest miłe uczucie słyszeć docinki od osób pracujących w urzędzie typu "zobacz, jaka wycieczka przyszła".
Jacek Walczyk, wicedyrektor PUP w Bełchatowie, tłumaczy, że to, czy ktoś przyszedł o 3 rano, czy w południe nie ma znaczenia, bo o tym, czy wniosek zostanie pozytywnie oceniony, decydują inne kryteria, m.in. efektywność czyli szansa na zatrudnienie po odbyciu stażu.
- Pod tym kątem wnioski będą oceniane. Jeśli wszystkie warunki zostaną spełnione, to nawet wniosek, który był złożony jako setny, będzie rozpatrzony pozytywnie - mówi Walczyk. - Widać ludzie woleli dmuchać na zimne. Osoby, które stały w kolejce od trzeciej rano, zrobiły to niepotrzebnie.
W tym roku pula pieniędzy na staże jest większa niż w 2012 roku. Pośredniak przewiduje organizację 360 staży, przy czym do tej pory wpłynęły 193 wnioski.
- Wnioski na organizację stażu wciąż przyjmujemy - mówi Jacek Walczyk. - Być może osoby, które stały od rana bały się sytuacji sprzed roku, gdy dysponowaliśmy mniejszą pulą pieniędzy i wnioski przestaliśmy przyjmować po kilku godzinach. W tym roku to nam nie grozi.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?