Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pocztówkową historię Bełchatowa pokażą w albumie. Premiera już w środę, 7 lutego

Ewa Drzazga
Materiały promocyjne
„Bełchatów na karcie pocztowej” to tytuł nowego albumu przygotowanego przez Wydawnictwo Muzealne. Dzięki zgromadzonym w nim niemal 300 pocztówkom, można przekonać się, jak miasto wyglądało 100, 50 i 30 lat temu. Okazja, by album obejrzeć (i jeśli wola - kupić) już w środę, 7 lutego o godz. 18.

To będzie podróż sentymentalna. Często do miejsc, które przetrwały już tylko na starych fotografiach i w pamięci naszych dziadków i rodziców. Nie zabraknie niespodzianek i zaskoczeń. Bo Bełchatów na starych pocztówkach zaskakuje. Podobnie jak to, które obiekty uznawano w danym okresie za godne zaprezentowania w „oficjalnym obiegu”.

Bo przecież pocztówka była swego rodzaju wizytówką danej miejscowości. Czym zatem próbowano chwalić się w wypadku dawnego Bełchatowa? By się o tym przekonać, wystarczy w środę, 7 lutego, o godz. 18 zjawić się w Muzeum Regionalnym w Bełchatowie. To właśnie o tej porze odbędzie się tam spotkanie z autorami albumu. Można będzie również zaopatrzyć się w to wydawnictwo, a cena (jak to przy okazji promocji) będzie wyjątkowo korzystna. O tym, że chętnych nie zabraknie, wiadomo już dzisiaj.

Śladami miasta, którego już nie ma
Prace nad albumem trwały kilka lat. Chodziło przecież o to, żeby pokazać te najbardziej charakterystyczne pocztówki, obecne w popularnym obiegu od lat. Ale z drugiej strony ważne było również pokazanie tych kart, które są dziś istnymi „białymi krukami”. W sumie udało ich się zebrać niemal 300.

Dzięki kolejnym pocztówkom można obserwować, jak w kolejnych dekadach zmieniały się poszczególne części miasta. Oczywiście najwięcej jest tych prezentujących ścisłe centrum - dworek Hellwigów (później nazywany już nazwiskiem Olszewskich) i plac Narutowicza to absolutny top najczęściej prezentowanych miejsc.

Nie tylko dla fanów historii ciekawe powinny okazać się pocztówki z okresu drugiej wojny światowej. Niemieccy okupanci cechowali się bowiem określoną estetyką jeśli chodzi o preferencje „miejsc do pokazania”. Czym się ona charakteryzowała - o tym trzeba się już przekonać samodzielnie, przeglądając album.

Warto też zwrócić uwagę na to, kiedy na pocztówkach zaczęły pojawiać się okolice położone poza ścisłym centrum. Kartki pocztowe okazały się bowiem swoistym barometrem przestrzennego rozwoju miasta. Budowa nowych osiedli, czy kolejne obiekty handlowe niemal natychmiast stawały się bohaterami nowych kartek, które można było kupić w kiosku „Ruchu” czy w okienku na poczcie. Warto uważnie je obejrzeć i zwrócić uwagę na fakt, że niektóre przez całe lata traktowaliśmy jako stare fotografie. Tymczasem debiutowały one właśnie roli kartek pocztowych.

- W dobie rewolucji informatycznej kartki pocztowe odeszły niemal całkowicie do lamusa, a szkoda, bo były nie tylko wyrazem pamięci o bliskich nam osobach, ale także swoistym historycznym zapisem zmian zachodzących w mieście - dodaje Marek Tokarek, dyrektor Muzeum Regionalnego w Bełchatowie.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto