Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PGE GKS musi wygrać z Koroną

Paweł Hochstim
Pomocnik PGE GKS Grzegorz Baran jest ostatnio w bardzo dobrej formie
Pomocnik PGE GKS Grzegorz Baran jest ostatnio w bardzo dobrej formie fot. Dariusz Śmigielski
- Jeśli pan Małek tak nie lubi Bełchatowa, to niech tu nie przyjeżdża - to zdanie, wypowiedziane po meczu drugiej wiosennej kolejki z Jagiellonią Białystok, kosztowało trenera PGE GKS Macieja Bartoszka trzy tysiące złotych. Sędzia Robert Małek znów poprowadzi mecz bełchatowian, ale szkoleniowiec z pewnością będzie pilnował słów.

Małek mocno utemperował młodego trenera PGE GKS. Gdy po którymś z kolejnych meczów dziennikarze poprosili Bartoszka o komentarz odnośnie do ewidentnych błędów sędziego, ten odpowiedział, że krytyki od niego nie usłyszą. - Nie chcę się później dowiedzieć z internetu, że dostałem karę - mówił.

Piłkarze z Bełchatowa liczą, że w sobotę wreszcie uda się po raz drugi w rundzie wiosennej wygrać. Na razie podopieczni Bartoszka mają na koncie jedno zwycięstwo - z Legią Warszawa - ale nie jest to znowu taki wielki sukces, bo w tym sezonie Legię ogrywały już słabsze drużyny od bełchatowian. W "normalnym" sezonie po takim początku wiosny bełchatowianie już dawno mogliby zapomnieć o czołowym miejscu w ekstraklasie, ale tegoroczne rozgrywki zadziwiają wszystkich. Bełchatowianie są wprawdzie na jedenastym miejscu, ale strata jest tak niewielka, że wystarczy wygrać z Koroną, by awansować o kilka pozycji. Ale nie należy popadać w specjalny hurraoptymizm, bo blisko jest też do dolnych rejonów tabeli. Porażka w tym meczu może kosztować bardzo dużo i jedną, i drugą pozycję. Zapowiada się zatem , że kibice w Bełchatowie mogą być świadkami naprawdę ciekawego spotkania.

Kielczanie wiosnę mają jeszcze słabszą od bełchatowian, więc - choć w tabeli są wyżej, ale punktów mają tyle samo - to faworytami są piłkarze Bartoszka. Tym bardziej że do gry po pauzie za żółte kartki wraca Maciej Małkowski, który dla bełchatowskiej drużyny jest graczem bezcennym. Gdyby jeszcze Bartoszek miał do dyspozycji po drugiej stronie boiska Tomasza Wróbla, o wynik można by być spokojniejszym. Ale Wróbel musi jeszcze pauzować za czerwoną kartkę w meczu w Krakowie z Wisłą.

Co ciekawe, obaj trenerzy cieszą się dużym zaufaniem szefów swoich klubów, ale był tej wiosny moment, gdy byli niemal na wylocie. Sasal właściwie był już zwolniony, ale dostał telefon, że ma wracać, bo zmiany jednak nie będzie. Bartoszek z kolei zdawał sobie sprawę, że jeśli nie pokona Legii, to będzie mógł pakować walizki, ale jego drużyna wygrała. Legię można było nazwać wymarzonym rywalem na przełamanie niemocy, bo przecież nazwa wciąż robi wrażenie na szefach polskich klubów, a piłkarsko jest to zespół bardzo przeciętny.

Sobotnie spotkanie rozpocznie się o godz. 14.45. Transmisję z niego przeprowadzi telewizja Orange Sport.

Prawdopodobne składy
PGE GKS:
Sapela - Fonfara, Drzymont, Lacić, Mysiak - Nowak, Baran, Cetnarski, Sawala, Maciej Małkowski - Żewłakow. Trener: Maciej Bartoszek.

Korona: Zbigniew Małkowski - Markiewicz, Stano, Hernani, Lisowski - Korzym, Vuković, Lech, Andradina, Sobolewski - Niedzielan. Trener: Marcin Sasal.

Sędziuje: Robert Małek (Zabrze)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto