Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mniej uczniów w szkołach, mniej nauczycieli. Będą zwolnienia?

Ewa Drzazga
W Gimnazjum nr 3 ruszy pięć klas pierwszych. Odchodzi 11 trzecich
W Gimnazjum nr 3 ruszy pięć klas pierwszych. Odchodzi 11 trzecich Ewa Drzazga
Przetrwać te dwa lata. To hasło, które po nocach śni się bełchatowskim nauczycielom. Od września bez pracy może pozostać 21 osób. A statystyki są bezlitosne. Za rok na nadgodziny w szkołach też nie ma co liczyć. I oby tylko na okrojeniu etatów się skończyło.

Barbara Fesler, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 12 na Binkowie może mówić o pechu. Rok temu, ledwo objęła stanowisko, a już musiała dziesięciu nauczycielkom powiedzieć, że nie ma dla nich etatów. Wtedy wszystkim, które się na to zgodziły, udało się znaleźć pracę w innych szkołach. Teraz sytuacja jest podobna. Nie dosyć, że część osób będzie miała okrojone etaty, to z ośmioma nauczycielami trzeba rozwiązać umowy o pracę na podstawie art. 20. Zgodnie z nim nauczyciel ma wybór: może przejść w stan nieczynny (czyli przez pół roku pobierać jeszcze pensję, a potem odejść), a może też odejść od razu otrzymując sześciomiesięczną odprawę. Może też zadeklarować organowi prowadzącemu (czyli w tym wypadku magistratowi), że chce dalej uczyć i prosi o pomoc w znalezieniu mu godzin w innych placówkach.

- Czekamy na deklaracje - mówi Janusz Mękarski, wiceprezydent Bełchatowa. - Ale dla ilu osób uda się coś znaleźć, nie potrafię powiedzieć. Rok temu byliśmy w tej szczęśliwej sytuacji, że udało się pomóc wszystkim. Teraz może być gorzej.

Bo jak mówi wiceprezydent, skala problemu jest większa. Etatów braknie nie tylko w "dwunastce". W sumie 21 bełchatowskich nauczycieli dostało do ręki dokument z wymienionym sławnym art. 20.
- Najgorzej jest na Binkowie - dodaje wiceprezydent Mękarski. - W szkole podstawowej to osiem osób, w gimnazjum sześć. W pozostałych szkołach takie przypadki występują pojedynczo. Problem dotyczy przede wszystkim takich specjalności jak nauczanie początkowe, język polski, historia, wf. Choć dla matematyka też chyba będziemy musieli szukać zajęcia. Czy dla chemika...

Największy problem jest w gimnazjach, gdzie naukę właśnie rozpocznie "niżowy" rocznik. Efekt? Od września w pięciu bełchatowskich gimnazjach naukę zacznie w sumie o 13 klas mniej niż rok temu.

Najbardziej ucierpi Gimnazjum nr 3 przy ul. Edwardów. Doświadczeni nauczyciele z tej szkoły z rozmarzeniem wspominają rok 1999. No bo proszę sobie wyobrazić: dwadzieścia klas pierwszych. To oznaczało nie tylko pewną pracę, ale i nadgodziny. Dziś o nadgodzinach trzeba zapomnieć, a czasami okrojony etat przyjąć z pocałowaniem ręki.
- Wypuszczamy jedenaście klas, przyjdzie tylko pięć, a myśleliśmy, że może być jeszcze gorzej - Elżbieta Kudaj, dyrektor Gimnazjum nr 3 nie kryje, że ból głowy po układaniu arkuszy organizacyjnych na nowy rok szkolny jeszcze jej nie minął. - Na szczęście udało się uniknąć drastycznych ruchów. Z jedną osobą będziemy musieli rozwiązać umowę o pracę. Dwu osobom natomiast kończą się umowy i nie będziemy ich przedłużać.

Jak udało się uniknąć wypowiedzeń, skoro tyle dzieci ubędzie? Metodą okazało się okrojenie etatów. Dziewięć osób będzie uczyło w niepełnym wymiarze godzin (otrzymają 16/18 etatu). Na dodatek cztery osoby idą na urlop zdrowotny.

Większy problem mają w Gimnazjum nr 4. Cięcia dotyczą polonistów, matematyków, germanistów. Nie są też przedłużane umowy z tymi nauczycielami, którym kończą się one w tym roku. Dotyczy to czterech osób.
- Sześć klas odchodzi, a naukę zaczną cztery klasy pierwsze - mówi Anna Szczę-sna, dyrektor Gimnazjum nr 4. - A braliśmy pod uwagę, że uda się uruchomić tylko dwie klasy pierwsze oraz klasę sportową. Na szczęście podań mamy sporo jeśli wziąć pod uwagę realia demograficzne - uważa dyrektor Szczęsna.
Nieoficjalnie mówi się też o tym, że w najbliższych latach nauczyciele chętniej niż do tej pory będą korzystać z przysługujących im rocznych urlopów na poratowanie zdrowia.

- Trzeba zachować spokój - mówi najbardziej zaprawiona we wręczaniu wypowiedzeń Barbara Fesler, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 12. - Na szczęście dzieci przybywa. Od września uruchamiamy trzy klasy pierwsze, a przecież były roczniki z tylko z dwoma równoległymi klasami.

Z liczb nie mogą się cieszyć w gimnazjach. Wszystko wskazuje na to, że w przyszłym roku znów ubędzie w tych szkołach w sumie 10 klas. Kiedy się poprawi? Otóż dopiero w roku szkolnym 2015/2016, gdy wyż z podstawówek będzie przechodził do gimnazjów. Tyle, że wtedy też będzie ktoś, kto załamie ręce, bo niż na dobre rozgości się w szkołach ponadgimnazjalnych.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto