Mieszkańcy Pabianickiej protestują. Domagają się remontu ulicy

Ponad czterdzieści lat - tyle czekają najstarsi mieszkańcy ulicy Pabianickiej na jej generalny remont, a przede wszystkim na chodniki i szerokie pobocza. Przez lata, jak mówią, byli mamieni obietnicami rządzących, a drogi z chodnikami i poboczami jak nie było, tak nie ma.
Mieszkańcy mówią, że nie czują się bezpiecznie idąc do pracy czy sklepu, kiedy o centymetry mijają ich pędzące ciężarówki, a podmuch wiatru spycha z rowerów. Upust swojemu rozgoryczeniu dali podczas protestu na ulicy. Ponad 60 osób podpisało się pod petycją do zarządcy drogi.
- Czekamy na drogę już kilkadziesiąt lat, remonty przekładane są z roku na rok. Mamy już dość tego wszystkiego - mówi Zofia Więckowska. - Zimą czy jesienią poboczem tej drogi nie da się przejść, bo mamy albo zwałowiska śniegu albo błoto. W innych częściach miasta to na ulice aż miło popatrzeć, a u nas?
Mirosława Muszyńska, do dziś odczuwa ból w nodze. To pamiątka po tym, jak jechała rowerem poboczem i potrącił ją samochód. - Kierowca nawet się nie zatrzymał - mówi Mirosława Muszyńska. - Czy jesteśmy gorsi niż inni mieszkańcy Bełchatowa. Czujemy, że o nas zapomniano. Na wsiach są piękne chodniki, a u nas jest dziadostwo - dodaje.
Z prośbą o pomoc mieszkańcy zwrócili się do Marcina Rzepeckiego, radnego powiatu, który pomógł napisać im petycję z pytaniem, kiedy rozpocznie się remont drogi.
- Wychowałem się na tej ulicy, dlatego czuję się w obowiązku pomóc jej mieszkańcom - mówi Marcin Rzepecki. - Chcę poprosić o pomoc miasto i powiat, aby tak długo odkładana inwestycja w końcu ruszyła.
Marcin Nowicki, rzecznik prasowy Zarządu Dróg Wojewódzkich w Łodzi, liczy na to, że inwestycja rozpocznie się w tym roku .
- Na dniach będziemy składać wniosek o pozwolenie na realizację inwestycji drogowej - mówi Marcin Nowicki. - We wrześniu zamierzamy ogłosić przetarg na remont i jeśli nic nie będzie stało na przeszkodzie, to go rozpoczniemy.
Mieszkańcy Pabianickiej ostrzegają , że jeśli zarządca drogi inwestycję przesunie po raz kolejny, to nie zawahają się wyjść na ulicę, aby ją zablokować.