Chodzi o sytuację, jaka miała miejsce w środę po godzinie 15 na jednym z placów zabaw na terenie miasta. Kobieta, która była tu z dziećmi, na chwilę spuściła z oka wart kilkaset złotych plecak leżący na ławce. Ten zniknął. Wraz z plecakiem przepadły telefon komórkowy, klucze i karta bankomatowa.
- 38-latka zauważyła mężczyznę odchodzącego między bloki. Gdy zaczęła wypytywać na pobliskim parkingu, trafiła na kobietę, która widziała, jak mężczyzna zabiera plecak i odchodzi – przekazywała młodszy aspirant Joanna Szczepaniak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Staszowie.
Okradziona przekazała policjantom rysopis podejrzanego, a ci skojarzyli, że może chodzić o znanego im 53-latka. Pojechali do jego domu, ale zastali tu tylko brata mężczyzny.
- Okazało się, że 53-latek zdążył już pojawić się w domu. Sprzedał bratu za 20 złotych telefon pochodzący z plecaka i poszedł dalej – informowała Joanna Szczepaniak.
Policjanci zlokalizowali i zatrzymali podejrzanego, a ten wskazał śmietnik do którego wyrzucił plecak wraz z kartą i kluczami. Zatrzymany miał blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?