Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kolejna ofiara dopalaczy w Bełchatowie? 34-latek zmarł w szpitalu

Ewa Drzazga
Archiwum
34-letni mężczyzna, który wczoraj został przewieziony do bełchatowskiego szpitala z podejrzeniem zatrucia dopalaczami, zmarł dziś nad ranem. To już czwarty przypadek śmiertelnego zatrucia z dopalaczami w tle. Sprawę bada policja.

34-latek w poniedziałek, 30 lipca, około godz. 14 został przewieziony do bełchatowskiego szpitala. Zabrano go z mieszkania na os.Okrzei. Jego stan był ciężki, lekarze podejrzewali zatrucie dopalaczami.

- Nad ranem mężczyzna zmarł - mówi Katarzyna Babczyńska, rzecznik Szpitala Wojewódzkiego w Bełchatowie.

W ciągu czterech ostatnich dni to już czwarty przypadek śmiertelnego zatrucia z dopalaczami w tle. W piątek, 27 lipca, w mieszkaniu przy ul.Pabianickiej zmarł 28 -latek. W sobotę w mieszkaniu na os. Binków znaleziono 19 latka. Kilka godzin później na os. Okrzei na klatce jednego z bloków znaleziono dwóch mężczyzn - 36 i 31 latka. Pierwszy, mimo akcji reanimacyjnej, zmarł. Drugi trafił do bełchatowskiego szpitala.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: JEDEN WEEKEND, TRZY ŚMIERTELNE ZATRUCIA

W każdym z tych czterech przypadków prokuratorskie śledztwo ma ustalić przyczynę śmiertelnego zatrucia. W każdym jednak nieoficjalnie mówi się o dopalaczach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto