Ocieplenie i obfite opady deszczu sprawiły, że wielbiciele nart i snowboardu będą musieli jeszcze poczekać na otwarcie tras narciarskich na górze Kamieńsk (pow. radomszczański). Niestety część sztucznego śniegu, który w mroźne noce przed świętami sypały armatki śnieżne, spłynęła ze stoku i roztopiła się. Ze względu na dodatnie temperatury armatki naśnieżały tylko przez 45 godzin. Do przygotowania trasy nr 2 i 3 (część centralna stoku) obsługa ośrodka na górze Kamieńsk potrzebuje w sumie 150 godzin naśnieżania armatkami. Łatwo policzyć, że do przygotowania stoku potrzeba co najmniej pięciu dób. Do pracy na górze Kamieńsk przygotowanych jest 15 armatek śnieżnych, jednak aby mogły one odpowiednio pracować potrzebna jest niska wilgotność powietrza i mróz. Rozpocząć naśnieżanie stoku można dopiero przy temperaturze minus 3 stopni.
Prognozy pogody na najbliższe dni zapowiadają lekki mróz, ale tylko w nocy. Przez najbliższe 4 - 5 dni spodziewane są temperatury wynoszące od 2 do 4 stopni poniżej zera. W dzień niestety będą dodatnie. Większe mrozy spodziewane są dopiero od 2 stycznia, dlatego jest szansa uruchomienia tras na Święto Trzech Króli, czyli 6 stycznia. Obsługa zaznacza jednak, że jest to bardzo optymistyczne założenie.
W ubiegłym sezonie stok na górze Kamieńsk był czynny zaledwie 34 dni. Jeśli nie będzie ataku zimy, to możliwe, że ten sezon będzie dla narciarzy jeszcze gorszy.
Burze nad całą Polską
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?