Gmina Kleszczów wybuduje nową szkołę podstawową. Czy to nie zbytnia rozrzutność?

Duży, dwupiętrowy i dwuskrzy-dłowy budynek, sala gimnastyczna, pełnowymiarowe boisko z bieżnią i boiskami do koszykówki i siatkówki, tak wygląda podstawówka w Kleszczowie. Oczywiście dobrze doposażona, jak na najbogatszą gminę w Polsce przystało. Ale okazuje się, że szkoła nie będzie już potrzebna, bo gmina zbuduje nową podstawówkę, przy Solparku.

Dyskusja na temat szkół w gminie rozgrzała społeczność. Nie brakowało emocji na dwóch poświęconych temu problemowi sesjach Rady Gminy i na spotkaniu mieszkańców w szkole w Łękińsku. Ta też ma być rozbudowywana, by po reformie oświaty przyjąć osiem roczników, a nie jak do tej pory sześć.

Właśnie reformą likwidującą gimnazja konieczność budowy nowej szkoły tłumaczą władze gminy. Obecnie w gminie są dwie podstawówki sześcioletnie (w Kleszczowie i Łękińsku), a gimnazjum mieści się w Solparku. Według nowej propozycji, po likwidacji gimnazjum, w kompleksie tym pozostanie liceum i technikum. Szkoła w Łękińsku będzie rozbudowana, a obok Solparku stanie nowy gmach szkoły podstawowej. W starych szkołach dzieci by się nie zmieściły, bo Kleszczów jako jedna z niewielu gmin nie ma problemu z niżami demograficznymi. Przeciwnie, ludzi w gminie, a więc i dzieci w szkołach, ciągle przybywa - Oceniamy, że cały proces inwestycyjny począwszy od etapu projektowania potrwa minimum 3 lata - podkreśla Jerzy Strachocki, rzecznik gminy. Do tego czasu uczniowie będą korzystać ze starej szkoły.

Określenie „starej” jest jednak umowne, bo choć szkoła była budowana etapami, to jej nowy gmach powstał w połowie lat 90. ubiegłego wieku. Tymczasem tego, co się stanie z istniejącą szkołą, nie wiadomo. Jak podkreśla Jerzy Strachocki, do czasu przeprowadzki szkoły do nowego gmachu gmina będzie szukać najbardziej efektywnego sposobu wykorzystania budynku.

- Koncepcji na zagospodarowanie tego kompleksu, bo przecież nie chodzi tylko o budynek, ale i o salę gimnastyczną, czy boiska nie ma - mówi krytycznie Michał Michałek, przewodniczący Rady Gminy, który optuje, by w „starej” szkole pozostawić najmłodsze roczniki uczniów, a do nowego obiektu przenieść dzieci od IV klasy i starsze. - Budowa nowej szkoły i pozostawienie starej pustej, jest niezasadne ekonomicznie. Nie chciałbym, aby kiedyś ktoś nas radnych posądzał o niegospodarność, a tak to może wyglądać, bo ten majątek będzie niszczał - dodaje.

Na szybko pojawiły się koncepcje zagospodarowania obiektu np. na szkołę branżową. - Nie jest zadaniem własnym gminy prowadzenie szkół średnich, ale my w strategii gminy mamy wpisaną szkołę branżową i jest to dobry pomysł - uważa radna Agnieszka Szczęsna.

Pojawił się też pomysł, żeby do starego gmachu przenieść Fundację Rozwoju Gminy Kleszczów. Tyle, że w fundacji pracuje... 7 osób. Zresztą FRGK chce budować swoją własną siedzibę.

Ile będzie kosztować nowa szkoła, tego nie wiadomo, żadnych projektów jeszcze nie ma. W Kleszczowie jest to temat drażliwy. Niewielu radnych, nawet jeśli uważają pomysł za chybiony, chce go otwarcie krytykować. Bo nowej szkoły chcą ludzie, czemu trudno się dziwić, bo kto by nie chciał, żeby jego dzieci uczyły się w nowym obiekcie. Zwłaszcza, że koncepcja zagospodarowania terenów wokół Solparku prowadzi do tego, że to właśnie tam powstanie nowe centrum Kleszczowa. I stara podstawówka będzie na peryferiach wsi