Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Byli właściciele upominają się o działki przy Czaplinieckiej

Ewa Drzazga
W skład Powiatowego Centrum Sportu weszły już m.in. boisko, lodowisko i hala
W skład Powiatowego Centrum Sportu weszły już m.in. boisko, lodowisko i hala fot. Grzegorz Maliszewski
O tereny położone przy ul. Czaplinieckiej w Bełchatowie zaczęli się ubiegać dawni właściciele.

A to, zdaniem starosty Jarosława Brózdy oznacza, że powiat może mieć poważne kłopoty. I zapowiada, że sprawą zainteresuje "odpowiednie organa".

Chodzi o zamianę, jakiej w 2003 roku dokonały miasto i starostwo. Starostwo w zamian za półhektarową działkę przy ul. Włókniarzy otrzymało od magistratu ponad 9 ha przy ul. Czaplinieckiej. To tereny między II Liceum Ogólnokształcącym a "Energetykiem". Miał tu powstać, wchodzący w skład Powiatowego Centrum Sportu, stadion lekkoatletyczny.

Jednak okazało się, że do gruntów, które powiat przejął od miasta, pretensje zaczęli zgłaszać byli właściciele.

- W akcie notarialnym znajduje się stwierdzenie, że nieruchomość, którą powiat otrzymuje po zamianie, nie jest obciążona żadnymi długami, prawami rzeczowymi ani roszczeniami osób trzecich - mówi Jarosław Brózda. - Niestety, gdy już powiat stał się właścicielem działek przy ulicy Czaplinieckiej, zgłosiły się pierwsze osoby z roszczeniami do części gruntów, które uważały, że teren nie został wykorzystany zgodnie z celem wywłaszczenia. To było jeszcze przed sporządzeniem dokumentacji na PCS.

Bo działki te, tak jak wiele terenów w Bełchatowie, w latach 70. zostały wywłaszczone właśnie pod budowę zaplecza edukacyjno-sportowego. Na terenie między II LO a ZSP nr 3 nic takiego nie powstało, więc byli właściciele uznali, że mają prawo domagać się od Skarbu Państwa zwrotu wywłaszczonych działek. Jedna taka sprawa sądowa już się zakończyła. Powiat musiał oddać 70-arową działkę. Kolejna sprawa jest w toku i wszystko wskazuje, że też zakończy się zwrotem nieruchomości. W starostwie sprawdzili już, że jeszcze sześciu byłych właścicieli może wystąpić z roszczeniami. I trudno spodziewać się, że się nie upomną.

- Mamy decyzję wojewody, która sugeruje unieważnienie aktu notarialnego sporządzonego między starostwem a magistratem - mówi Jarosław Brózda. - Okazuje się, że został sporządzony z naruszeniem przepisów. Poza tym, w te tereny zainwestowano około pół miliona złotych, okazuje się, że to pieniądze wyrzucone w błoto. - Teren był skomunalizowany w latach 90., gdy jeszcze byłem prezydentem - tłumaczy Edward Olszewski, który w okresie, gdy umowa między magistratem a starostwem była zawierana, pełnił funkcję wicestarosty. O Powiatowym Centrum Sportu mówi się zresztą jako o "dziecku" Olszewskiego.

- Wtedy stan prawny był wyjaśniany. Zresztą w takich przypadkach jak ten tak naprawdę nie da się przewidzieć, czy nie pojawią się roszczenia byłych właścicieli - uważa.

Edward Olszewski zaznacza, że wymiana dokonana między miastem a starostwem i tak była korzystna dla tego drugiego. Powiat zyskał grunty o wartości około 4 mln zł, podczas gdy działka przekazana miastu była warta tylko około 400 tys. zł.

- Nie sądzę, by nawet teraz, gdy jest mowa o zwrocie działki, projekt budowy stadionu nie mógłby być realizowany - dodaje Olszewski. - To nie jest problem nie do rozwiązania, można przecież spróbować roz-mów z panią, która domaga się zwrotu działki.

Brózda rozwiewa te nadzieje. - Jeśli to miał być interes życia powiatu, to nie wiem, na czym on miał polegać, bo realia są takie, że kawałek po kawałku będziemy musieli oddać cały teren - przewiduje starosta. - I tak naprawdę, to wielkie szczęście, że zrezygnowaliśmy z budowy stadionu. Bo teraz mówilibyśmy o wielu straconych milionach.

Olszewski uważa, że ujawnienie tej sprawy teraz to typowa zagrywka przedwyborcza.

- To personalna rozgrywka starosty wymierzona we mnie - twierdzi Olszewski.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Byli właściciele upominają się o działki przy Czaplinieckiej - Bełchatów Nasze Miasto

Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto