Wraz z nadejściem wiosny i coraz wyższymi temperaturami na zewnątrz, możemy zaobserwować coraz większy ruch w autokomisach i autoryzowanych salonach samochodowych. Wielbiciele czterech kółek, rozbudzeni z zimowego snu, szukają promocji czy dobrej okazji zakupu auta.
Postanowiliśmy sprawdzić, jakie tendencje zarysowały się w ostatnim czasie na rynku motoryzacyjnym w regionie. Czy samochodów kupujemy mniej czy więcej? Jakie marki cieszą się naszym uznaniem? Czym kierujemy się najczęściej przy kupnie samochodu?
Monika Brożyna z salonu samochodowego Trax w Bełchatowie, autoryzowanego dealera takich marek jak Opel czy Chevrolet, przyznaje, że kupców samochodów w pierwszych miesiącach tego roku było więcej o około 15 proc. niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Wynika to też być może z tego, że wielu kierowców korzysta z atrakcyjnych rabatów, jakie na początku 2012 roku można znaleźć w autoryzowanych salonach samochodów. W dobrzelowskim salonie Traxa można na liczyć na pokaźne rabaty na takie marki jak Opel czy Chevrolet z rocznika 2011. Upusty mogą wynieść nawet do 11 tys. zł.
W salonach zauważono też, że w porównaniu do lat ubiegłych, klienci coraz rzadziej kupują samochody z silnikiem diesla. Według statystyk jeszcze do niedawna co drugie auto sprzedawane nie tylko w Polsce, ale i w Europie, pod maską skrywało wysokoprężny silnik diesla. Dziś ta tendencja odwróciła się.
- Trzeba przyznać, że ludzie coraz częściej rezygnują z zakupu diesla na rzecz auta z silnikiem na benzynę - mówi Monika Brożyna.
Z pewnością miał na to wpływ wzrost cen oleju napędowego, a także trwałość silników diesla, które coraz częściej pozostawiają wiele do życzenia i nie są już tak niezawodne jak kiedyś.
Mniejszy ruch w interesie odnotowują właściciele komisów samochodowych.
Jan Maciąg, właściciel Auto Komisu Max, przyznaje, że w porównaniu do lat ubiegłych, sprzedaż używanych aut spadła o około 20 proc. Wciąż największym powodzeniem cieszą się takie marki jak Volkswagen, Mercedes czy Audi.
- Najchętniej kupowane są volkswageny, te samochody uchodzą są za bezawaryjne. Ludzie mniej chętnie niż kiedyś kupują mercedesy - mówi Jan Maciąg. - Ideałem dla klienta jest samochód na benzynę i na dodatek z gazem. Takie auto w komisie długo nie stoi.
Okazuje się, że kryzys gospodarczy sprawił, że klienci dwa razy oglądają każdą złotówkę wydaną na zakup czterech kółek. Najwięcej sprzedaje się aut w przedziale cenowym od 10 do 20 tys. zł.
- Droższe auta nie mają takiego zbytu, jak kiedyś. Jeśli już, to jest to sprzedaż na kredyt lub zamianę - mówi Jan Maciąg.
Piotr, pracownik autokomisu Yan Car w Bełchatowie, zauważa też jeszcze jedną tendencję, która pojawiła się wraz ze wzrostem cen benzyny. Ludzie chętniej pytają o auta z małą pojemnością.
- Kupujący zwracają uwagę na pojemność silnika, patrzą na ekonomię. Myślą o cenach paliwa i o tym, ile trzeba zapłacić za ubezpieczenie - mówi pan Piotr.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?