Bełchatów. Na parking śródmiejski jeszcze poczekamy. Budowę blokuje współwłaścicielka sąsiedniej działki

Bełchatów. Parking śródmiejski koło biblioteki publicznej na ok. 130 samochodów w zatłoczonym Bełchatowie to inwestycja długo wyczekiwana. Magistrat wyburzył już stare budynki na swoim terenie, by stworzyć miejsce pod nowy parking, ale wszystko zablokowała jedna ze współwłaścicielek posesji graniczącej z urzędem. Mimo, że prace nie obejmą tej działki, to będą toczyć się w jej sąsiedztwie, a to - zgodnie z procedurami administracyjnymi - pozwala blokować rozpoczęcie robót.

- Jest to nieruchomość mająca wielu właścicieli, którzy chyba nie do końca mogą się ze sobą porozumieć, a jedna z pań sukcesywnie blokuje nam możliwość działania od wielu miesięcy pisząc odwołania - podkreśla Ireneusz Owczarek, wiceprezydent Bełchatowa. - Procedura jest już jednak na ukończeniu i wkrótce powinna się uprawomocnić - dodaje.

Budowa parkingu śródmiejskiego miała rozpocząć się w ubiegłym roku, ale z uwagi na odwołania i skargi sąsiadki inwestycja się przeciąga. Miasto ma już grunty, które pozyskało od gminy Bełchatów (zamieniło się z sąsiednim urzędem na działki).
Co ciekawe, właściciele sąsiedniej nieruchomości, którzy blokują rozpoczęcie prac, chcieli ją odsprzedać urzędowi wraz z domem mieszkalnym. Urząd miasta jednak tego domu nie potrzebuje.

Wyburzone budynki na terenie magistratu, tworzyły tzw. skrzydło „B” ratusza, złożone z trzech obiektów. Rozebrano dwa z nich, które kiedyś mieściły m.in. straż miejską. Z powodu wilgoci, nieszczelnych okien i odpadającego tynku budynki w ostatnim czasie nie były już użytkowane.

Zostawiono natomiast trzeci z nich, który stoi wzdłuż ul. Mielczarskiego. Jego stan też nie jest najlepszy i prawdopodobnie również zostanie rozebrany. Część urzędników zostanie przeniesiona do biur w obecnej siedzibie MOPS.