Bełchatów. Budżet obywatelski 2017. Wiceprezydent Owczarek: Czekamy na kolejne projekty

Wnioski do piątej edycji budżetu obywatelskiego zbierane są już od 24 kwietnia, a wpłynęło dopiero kilka propozycji. Będzie w ogóle z czego wybierać?
Do tej pory zgłoszono pięć projektów. W sumie opiewają one na ok. 1 mln 250 tys. zł. Jestem przekonany, że następne będą wpływały, bo mamy już takie informacje od mieszkańców, którzy dopytują o szczegóły. Czas na zgłoszenia mamy jeszcze do połowy lipca, więc myślę, że tych projektów nam przybędzie, m.in. takich związanych z organizacją różnego typu przedsięwzięć sportowych.

Wśród tych, które już wpłynęły są jakieś oryginalne propozycje? Większość to projekty inwestycyjne. Jest propozycja utworzenia parkingu samochodowego, czy montaż progów zwalniających albo wypożyczalnia rowerów miejskich. Ale jest też np. propozycja letnich koncertów jazzowych. Myślę jednak, że ostatecznie wpłynie ich znacznie więcej.

Nie odnosi pan wrażenia, że idea budżetu obywatelskiego może nie tyle trochę się wypaliła, ile zniknął ten entuzjazm społeczny, jaki jej towarzyszył na początku?
Faktycznie, można odnieść wrażenie, że ostatnio przeważają propozycje związane typowo z inwestycjami: parking, chodnik, oświetlenie. Być może brakuje takich projektów, które związane są z jakąś szerszą akcją społeczną, albo są trochę nietypowe. Przykładem takiego bardzo interesującego przedsięwzięcia, które udało się w ramach budżetu obywatelskiego zrealizować, jest zatoczka „Pocałuj i jedź” przy Szkole Podstawowej nr 1. Być może przy projektowaniu kolejnej edycji budżetu warto pokusić się o takie zmiany w regulaminie, które premiowałyby właśnie tego typu oryginalne pomysły. To kwestia do przedyskutowania. A swoją drogą warto dodać, że już mamy sygnały od środowisk, które chciałyby utworzenia podobnych zatoczek w innych miejscach.