Anonim autorstwa „zaniepokojonych pracowników spółki/wyborców” to bita strona A4 tekstu. Piszą o tym, że mąż prezes MZK przesiaduje w jej gabinecie godzinami, że ich firma w ramach barterowych porozumień ma wykonywać pracę na rzecz spółki gminnej, że przy niegdysiejszych przetargach były nieprawidłowości i że boją się, iż MZK stanie się rodzinną firmą Rutkowskich.
Bo osobą, do której pracy pretensji mają najwięcej, jest właśnie dawna ich koleżanka - Renata Rutkowska, od października prezes bełchatowskiego MZK - miejskiej spółki, którą jeszcze w 2014 roku dowodził jej mąż, Paweł Rutkowski. Pismo trafiło do prezydent miasta oraz m.in. do przewodniczącej miejskiej rady.
„Jesteśmy w stanie, jako pracownicy spółki podjąć akcję protestacyjną” - grożą autorzy anonimu. Ale ani ich argumenty, ani groźby wielkiej siły rażenia nie zdobyły - właśnie dlatego, że nie są podpisane.
- Formalnie anonimy jako takie rozpatrywane nie są, co jednak nie oznacza, że po prostu trafiają do kosza - mówi Mariola Czechowska, prezydent Bełchatowa. - Przeanalizowałam treść tego pisma i choć oficjalnego biegu sprawie nie mogłam nadać, to przeprowadziłam z panią prezes rozmowę na temat poszczególnych zarzutów - przyznaje prezydent Czechowska.
Prezes, jak mówi prezydent, wyjaśniła wszystkie kwestie. I tyle. - Sytuacja byłaby zupełnie inna, gdyby pracownicy zamiast przysyłać anonim, zdecydowali się przyjść do mnie na rozmowę. Mogłabym wtedy dopytać o poszczególne sprawy, rozwiać swoje wątpliwości. Nie muszą się przedstawiać, jeśli nie będą mieli takiego życzenia - mówi Mariola Czechowska i zachęca do takiego spotkania.
Prezes Renata Rutkowska mówi, że zarzuty podniesione w anonimie są dla niej niezrozumiałe. - Ktoś w nim rzuca jakieś tematy, coś insynuuje, ale nie przedstawia konkretów, operuje ogólnikami - podsumowuje prezes MZK. - Mąż faktycznie zagląda czasami do naszej spółki, ale nie jest tak, że tu przesiaduje. Na usługi wykonane dla gminnej spółki mamy faktury. Absurdem dla mnie są zarzuty związane z tym, że mielibyśmy z mężem czerpać korzyści z przetargów - dodaje.
Anonim trafił także do Elżbiety Naturalnej, przewodniczącej Rady Miasta. Jak zaznacza, to jeden z wielu anonimów, jakie otrzymuje. I jak wszystkie inne - nie był formalnie rozpatrywany.
- Mamy przy tym taką zasadę, że jeśli w jakimś anonimie pojawiają się zarzuty o charakterze korupcyjnym, to przekazujemy dane pismo do wiadomości prokuratury - mówi Elżbieta Naturalna i podkreśla, że mówi o anonimach w ogóle, nie o jakimś szczególnym. - W ostatnim czasie w dwu takich anonimach taki wątek się przewinął, przesłałam je do prokuratury. W obu przypadkach otrzymałam odpowiedź, że nie znaleziono przesłanek by wszcząć postępowania w sprawie domniemanych nieprawidłowości - dodaje.
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?