Malbork ma niedużą powierzchnię, bo zajmuje 17,2 km kw. To niezbyt wiele, bo powoli widać te ograniczenia. Nie dysponuje na przykład gruntami, na których udałoby się ulokować duże zakłady pracy, nawet jeśli przed Urzędem Miasta nagle ustawiłaby się długa kolejka inwestorów. Po prostu nie ma takich terenów.
Gmina Malbork wokół miasta jak obwarzanek
Warto wiedzieć, że granice Malborka pozostają niezmienione od 50 lat. Miasto mogło być dwa razy większe, ale za czasów PRL na szczeblu rządowym zapadła decyzja o odebraniu miastu 17,4 km kw. gruntów słabiej zaludnionych i rolnych, a także Nowej Wsi i włączenia ich do gromady Kałdowo. Stało się to dokładnie 1 stycznia 1972 r.
Gromady istniały w Polsce w latach 1954-1973. Ta kałdowska była poprzedniczką gminy Malbork, która, niczym obwarzanek, otacza obecnie miasto. Dzisiaj, choć temat co jakiś wraca, nikt nie jest zainteresowany formalnym połączeniem tych dwóch niezależnych jednostek samorządowych. Włodarze deklarują raczej współpracę, zwłaszcza w sferze gospodarczej, niż połykanie wsi przez miasto czy też odwrotnie. Zresztą nawet Urząd Gminy Malbork mieści się w budynku dzierżawionym od miasta. Jak nam mówił wiceburmistrz Jan Tadeusz Wilk, na miejskie konto wpływa z tego tytułu ok. 1000 zł miesięcznie.
Dochody ze sprzedaży nieruchomości. Padnie rekord?
Aktualnie miasto wystawiło na sprzedaż 8 nieruchomości. Ich przeznaczenie jest rozmaite, jedne to typowe działki pod zabudowę wielorodzinną, na które w 2021 r. był w Malborku boom. Ale są też parcele dla przedsiębiorców, którzy chcą ulokować tu swój biznes. Do kupienia są m.in. dwie działki przy ul. Dalekiej: ponad sześciohektarowa i dwuhektarowa. Jest też plac na działalność gospodarczą przy ul. Koszykowej.
Przetargi mają odbyć się w styczniu i lutym. Jeśli więc utrzymało się zainteresowanie kupnem malborskiej ziemi, to w ciągu najbliższych tygodni do kasy miasta wpłynęłyby miliony. Po zsumowaniu cen wywoławczych we wszystkich przetargach daje to 16,3 mln zł. Dla porównania, w planie dochodów ze sprzedaży nieruchomości na cały 2022 r., określonym w uchwale budżetowej, ostrożnie zapisano, że będzie to 8 mln zł.
Dla porównania, w uznawanym pod względem rekordowym roku 2021 wpływy ze sprzedaży wyniosły ponad 10 mln zł.
Działki się nie skończą, choć będzie mniej zieleni
Malborski magistrat co roku wygospodarowuje kolejne nieruchomości, które są wystawiane na sprzedaż. Można byłoby więc przypuszczać, że pewnego dnia… miasto się skończy, skoro ma tak ograniczoną powierzchnię. Ale włodarz zapewnia, że nie ma takiej obawy.
Patrząc na zmiany populacyjne, to raczej nic nie wskazuje na to, że nagle będzie nas przybywać. Patrząc na prognozy, w najbliższym czasie liczba ludności Polski będzie spadać, więc dotknie to również Malborka. Nie będzie więc tak gwałtownie rosło choćby zapotrzebowanie na mieszkania – uważa Marek Charzewski, burmistrz Malborka.
Na razie jednak deweloperzy działki kupują i realizują swoje plany, co też bywa krytykowane przez mieszkańców za to, że coraz więcej terenów bywa zabetonowana.
Miasta są miejscem do mieszkania, dlatego trzeba przyzwyczaić się do faktu, że takich terenów pokrytych wyłącznie zielenią jest mniej. I tak staramy się sadzić roślin jak najwięcej. Ale to też jest element wyboru, że jeden człowiek chce mieszkać w mieście, a inny na wsi, gdzie ma zupełnie inne warunki do życia i przestrzeń – tłumaczy Marek Charzewski.
Jakie obecnie nieruchomości sprzedaje miasto? Szczegółowo prezentujemy to w galerii zdjęć. Jeszcze jest czas, by wpłacić wadium i przystąpić do przetargu.
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?