Burze i wichury w powiecie bełchatowskim. Zerwane dachy, połamane drzewa i brak prądu w części miejscowości

Ponad 50 interwencji po wczorajszych burzach mieli wczoraj po południu i wieczorem strażacy z Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Bełchatowie. Do tego ogromną pracę wykonywali także strażacy ochotnicy z całego powiatu. Jak mówią zgłoszeń było tyle, że nawet nie nadążali ich zliczać.

Jak mówi Michał Wieczorek, rzecznik komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Bełchatowie , burze, wichury i ulewy najwięcej szkód wyrządziły w gminach Rusiec, Szczerców i Zelów. Jednak skutki pogodowych zdarzeń odczuwalne są w całym powiecie.

Wichury uszkodziły i zerwały w sumie osiem dachów w różnych miejscowościach powiatu bełchatowskiego, pojawiły się zgłoszenia z Woli Wiązowej, Ruśca, Janowa, Antoniny, Zelowa, Zalasów i Zakurowia w gminie Rusiec. Strażacy interweniowali też przy zerwanych dachach w Jamborku. Wiatr zrywał i uszkadzał dachy zarówno z domów, jak i z budynków gospodarczych.

Do akcji przy usuwaniu skutków burz ruszyli nie tylko strażacy. dziś pomoc sąsiedzką zorganizowali np. mieszkańcy sołectwa Rusiec I, by pomóc w gospodarstwie w którym zerwany został dom z dach z domu.

Gro pracy strażacy mieli także przy usuwaniu połamanych drzew i gałęzi. - Głównie było to udrażnianie dróg - mówi Michał Wieczorek.

Deszcze spowodowały też lokalne podtopienia. W dwóch miejscach w powiecie, na terenie przedszkola i szkoły, woda z podwórka zaczęła wdzierać się do pomieszczeń.

Wichura zrywała też linie energetyczne i łamała słupy. Niestety część mieszkańców nadal pozostaje bez prądu. Energetycy wczoraj do późnego wieczora usuwali awarie, dziś od samego rana znów przystąpili do pracy.

- Gwałtowne burze, jakie przeszły wczoraj oraz w nocy z 9 na 10 lipca nad terenem działania PGE Dystrybucja spowodowały poważne uszkodzenia w sieci elektroenergetycznej - mówi Bożena Matuszczak-Królak z PGE Dystrybucja Oddz. łódź. - Silne porywy wiatru łamały drzewa i konary, które z kolei uszkodziły linie średniego i niskiego napięcia. Najczęstsze uszkodzenia napowietrznych sieci elektroenergetycznych to zerwane przewody, złamane słupy, uszkodzenia lub zniszczenia konstrukcji stalowych oraz uszkodzenia izolatorów.

Najwięcej szkód wichura poczyniła w oddziale Łódź, gdzie w kulminacyjnym momencie ponad 130 tys. odbiorów było bez prądu.

- Nadal uszkodzone są 84 linie średniego napięcia i blisko tysiąc stacji transformatorowych - informowało dziś rano PGE

.

Z dotychczasowych informacji wynika, iż energetycy przywrócili już zasilanie do ponad 100 tysięcy odbiorców, wciąż jednak bez dostaw prądu pozostaje ok. 30 tys. gospodarstw domowych. Najgorzej jest w Rejonie Energetycznym Sieradz, który dwukrotnie wczoraj doświadczył skutków burzy i wichury. Tam bez prądu jest ok. 14 tys. odbiorców.

W Rejonie Energetycznym Bełchatów energetycy skutki burz usuwają m.in. w gminach: Bełchatów, Drużbice, Kleszczów, Kluki, Rusiec, Szczerców, Zelów.

- Brygady spółki przy wsparciu firm zewnętrznych nie ustają w wysiłkach, by zlokalizować i usunąć powstałe szkody - zapewnia Bożena Matuszczak-Królak. - Jednak zniszczenia są ogromne, w samym Oddziale Łódź do wymiany jest ponad 40 słupów energetycznych średniego i niskiego napięcia oraz kilometry zerwanych przewodów. Usuwanie skutków działania żywiołów potrwa przez cały weekend.