Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy przeciwni okrojeniu gminy Kleszczów: "Nie oddamy naszej ziemi!"

Grzegorz Maliszewski
Mieszkańcy gminy Kleszczów głośno sprzeciwiają się pomysłowi oderwania części gminy i oddania jej gminie Bełchatów. W Kleszczowie rozpoczęła się akcja zbierania podpisów pod listem do premiera Morawieckiego. Mieszkańcy pomysłem "rozbioru Kleszczowa" są oburzeni.

"Nie oddamy naszej ziemi!" pod takim hasłem w Kleszczowie odbyło się pierwsze z wielu spotkań z mieszkańcami, podczas którego zbierane będą podpisy pod listem do premiera Mateusza Morawieckiego, w którym społeczność Kleszczowa i okolic zdecydowanie sprzeciwia się pomysłowi oderwania części ich gminy i przekazania jej gminie Bełchatów. Zmiana granic miałaby objąć m.in. teren elektrowni i części kopalni, które zostałyby wcielone do gminy Bełchatów. Takie rozwiązanie pod koniec czerwca zaproponowała posłanka PiS z Bełchatowa - Małgorzata Janowska, która stwierdziła, że o pomyśle rozmawiała już nawet z premierem Morawieckim. Wywołało to prawdziwą burzę. Ostro zaprotestował wójt Kleszczowa, nazywając pomysł bolszewickim rozbiorem. W ubiegłym tygodniu stanowisko w tej sprawie zajęli radni, którzy jednogłośnie wyrazili sprzeciw i wystosowali list do premiera. Teraz sprawę w swoje ręce postanowili wziąć mieszkańcy.

Pani poseł wraz z gminą Bełchatów wpadła na pomysł, aby dokonać grabieży części ziemi gminy Kleszczów, bo inaczej tego nie można nazwać- mówi Kamil Jarząbek, współinicjator akcji "Wspólnie dla obrony Kleszczowa", którą założył na facebooku. - Jeśli doszłoby do takiej sytuacji, to budżet naszej gminy znacznie się zmniejszy. Wysoki budżet jest przecież dla nas rekompensatą, która nam się należy, ze względu na degradację w środowisku, brak wody, pękające domy, zapylenie i choroby z tego wynikające.

W kilkanaście minut pod listem podpisała się ponad setka osób. Organizatorzy zapowiadają , że to dopiero początek, bo podpisy będą zbierane także w kolejne dni. Oburzenia pomysłem nie kryją też sami mieszkańcy.

- To jest zwykłe świństwo, ktoś przygotowuje sobie kampanię wyborczą - denerwuje się Anna Maciocha z Kleszczowa. - To jest na zasadzie, że jeżeli mi się spodoba u sąsiada kawałek ziemi, który jest dobry, to sobie zabiorę. Dlaczego nie zabiorą od nas popiołów, której trują, a zabierają elektrownie, z której płyną podatki? - pyta.

CZYTAJ TAKŻE: RADNI PISZĄ LIST DO PREMIERA MORAWIECKIEGO

Mieszkańcy zapewniają, że nie będą się biernie przyglądać "rozbiorowi gminy Kleszczów".
- Zaczynamy od listu, jeżeli sytuacja się rozwinie i dalej będzie forsowany ten pomysł, to nie będziemy się temu biernie przyglądać, będziemy protestować. Ludzie mobilizują się i podpisują się pod listem, wszyscy są oburzeni - Witold Widera z Kleszczowa.

- Jak już chcą nam zabierać elektrownię i Rogowiec, to niech zabiorą też ten cały śmietnik np. składowisko popiołów, które wdychamy my i nasze dzieci - mówi Krzysztof Włodarczyk z Wolicy.
CZYTAJ TAKŻE: POSŁANKA JANOWSKA CHCE OKROIĆ GMINĘ KLESZCZÓW

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto