Pismo w sprawie płac wystosowały do zarządów PGE i PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna SA, związki zawodowe działające w kopalni. Zaapelowały o podjęcie pilnych decyzji dotyczących wzrostu wynagrodzeń dla pracowników w tym roku. Jak argumentują, pracownicy mają prawo domagać się realnego wzrostu wynagrodzeń, choćby z powodu umów i porozumień podpisanych z przedstawicielami zarządów obu spółek.
W piątek natomiast o wejściu w spór zbiorowy z dyrekcją bełchatowskiej elektrowni decydować będą działające tam związki zawodowe. Powodem jest właśnie niepodpisanie w terminie porozumienia płacowego.
- Zgodnie z regułami gry pozostaje nam teraz spór zbiorowy - mówi Andrzej Nalepa, szef związku zawodowego Pracowników Ruchu Ciągłego w Elektrowni Bełchatów. - Negocjacje były tylko markowane, w oczekiwaniu na to, co zrobi Górnictwo i Energetyka. Spodziewaliśmy się jednak, że ze względu na strukturę koncernową, decyzji tak szybko nie będzie - przyznaje.
Jak mówi, propozycje regulacji płac, które padły, są niewystarczające. W ubiegłym roku płace np. w elektrowni wzrosły o ok. 7,5 proc. W tym roku energetycy oczekują podwyżek na podobnym poziomie.
W tym tygodniu elektrowniane związki zawodowe ustaliły wspólne stanowisko, w ostatnich dniach podejmowały uchwały o wejściu w spór zbiorowy. W piątek lub w poniedziałek związkowcy złożą pismo z żądaniem zrealizowania ich oczekiwań w ciągu trzech dni. Jeśli nie, jak dodaje Nalepa, wejdą w spór zbiorowy. To oczywiście nie oznacza od razu drastycznych kroków.
- Z jednej strony jest to możliwość strajku ostrzegawczego, z drugiej skorzystanie z usług mediatora, ale i pokazania, że jest problem - mówi Nalepa.
Jacek Kaczorowski, prezes GiEK SA, sprawę komentuje krótko: negocjacje trwają i prowadzone są w spółkach.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?