Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Złodziej powiesił się w komendzie policji w Bełchatowie. Przeżył i... uciekł ze szpitala

Maciej Wiśniewski
Archwium
Prokuratura, wydział kontroli komendy wojewódzkiej i sami policjanci z Bełchatowa sprawdzają, jak mogło dojść do próby samobójczej w komendzie.

Zdarzenie miało miejsce 24 lipca, w nocy z niedzieli na poniedziałek. 30-letni bełchatowianin został jednak zatrzymany już w piątek wieczorem. Policjanci mieli go odstawić do aresztu. Miał tam trafić na pół roku, za kradzież. Ale w piątek wieczorem było za późno, by wieźć go do zakładu karnego, a w sobotę policjanci... nie zdążyli.

-Dyżurny i nadzorujący zdecydowali, że sprawy bieżące, które zdarzyły się tego dnia są ważniejsze - mówi mł. insp. Tomasz Jędrzejczyk, zastępca komendanta powiatowego policji w Bełchatowie. - Mieli ograniczony zasób sił i tak nimi dysponowali, aby pomagać ludziom ad hoc, a jak zdążą to mieli odwieźć mężczyznę do zakładu karnego.

Sęk w tym, że w soboty areszt śledczy przyjmuje skazańców tylko do 12 w południe. Czas minął i mężczyzna musiał czekać na konwój do poniedziałku. - To jest zgodne z prawem - zapewnia zastępca komendanta policji w Bełchatowie. - I tak miał odbyć karę więzienia, to jest dopuszczalna procedura - dodaje.

To, czy rzeczywiście zachowano procedury, sprawdzają teraz odpowiednie organy. Śledztwo wszczęła bełchatowska prokuratura, ale jak mówi jej szef, prokurator Piotr Grochulski, by nie być posądzonymi o stronniczość, śledczy zwrócili się o przejęcie sprawy przez inną prokuraturę. Akta trafiły do tej w Radomsku.

Wątpliwości budzi jednak też to, jak doszło do próby samobójczej. Od osadzonego Kamila W. nie zabrano bowiem plastikowych sztućców, które dostał wraz z posiłkiem.

- To niezachowanie szczególnej ostrożności (nieodebranie plastikowych sztućców, co mogło choć, nie doprowadziło do wydarzenia nadzwyczajnego w celi) skutkuje poleceniem KWP o wszczęciu przez KPP w Bełchatowie dwóch postępowań dyscyplinarnych - podkreśla Joanna Kącka, rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.

Wprawdzie osadzony w celi mężczyzna nie próbował się zabić przy użyciu sztućców, ale mógł ich użyć do poprucia części swoich ubrań i koca, który miał do przykrycia. Kawałki materiału związał ze sobą, przywiązał je do kratki wentylacyjnej i na tak sporządzonym stryczku próbował się powiesić.

W celi na komendzie 30-latek miał współosadzonego. Panowie nawet się znali i zeznania kompana z celi nie wskazywały na to, że mężczyzna miałby targnąć się na swoje życie. Kamil W. podjął taką próbę w nocy, gdy sąsiad z celi spał. To, że przeżył, bełchatowianin zawdzięcza właśnie koledze z celi, który obudził się i zerwał go z prowizorycznego sznura. Odcięcie pętli przez policjanta, którzy przybiegł do celi spowodowało powrót oddechu i tętna. Nie trzeba go było reanimować. W stan śpiączki farmakologicznej wprowadzono go w szpitalu, by lepiej regenerować niedotleniony mózg.

W pomieszczeniu dla osób zatrzymanych jest monitoring, ale mężczyzna powiesił się w „martwym punkcie”, którego nie widziało oko kamery.

- To był stary monitoring, nie mieliśmy szerokokątnych kamer, które obejmowałyby całą celę - tłumaczy Tomasz Jędrzejczyk. Do wymiany monitoringu na nowy przystąpiono... po całym zdarzeniu.

W szpitalu w Bełchatowie, gdy mężczyzna został wybudzony przez lekarzy ze śpiączki i doszedł do siebie, został przeniesiony na oddział psychiatryczny, z którego... się oddalił. Jak mówi Katarzyna Baczyńska, rzeczniczka placówki, po prostu bez powiadomienia personelu wyszedł i nie wrócił.

Mężczyzna, miał odbyć karę pozbawienia wolności, ale nie wiadomo, gdzie obecnie przebywa. Ale policja w cale go nie szuka. Czeka na decyzję sądu. Po całym zajściu na komendzie funkcjonariusze powiadomili bowiem sąd, a ten cofnął zarządzenie o doprowadzeniu mężczyzny do zakładu karnego ze względu na stan jego zdrowia. W przeciwnym razie policjanci musieliby go pilnować w szpitalu non stop. Teraz sąd musi wydać ponowny nakaz doprowadzenia do więzienia.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto