- Rehabilitanci postawili mnie dosyć szybko na nogi i już dostałem pozwolenie na trening biegowy, żeby przygotować się do sezonu - mówi Cetnarski. - Mam braki kondycyjne, więc o pierwszym meczu nie może być mowy, ale myślę, że na drugą kolejkę będę już zdrowy.
Cetnarski większą część okresu przygotowawczego spędził rehabilitując kontuzjowany staw skokowy. Tylko kilka razy trenował z zespołem i nie oglądał zespołu w meczach sparingowych.
- Widziałem drugą połowę meczu z Polonią Warszawa i myślę, że drużyna ma bardzo duży potencjał, a ci piłkarze, którzy przyszli, wcale nie są gorsi od tych, którzy odeszli - mówi pomocnik bełchatowskiej drużyny.
Jeszcze kilka tygodni temu mówiło się, że Cetnarski opuści Bełchatów. Ostatecznie jednak podpisał nowy kontrakt.
- Jestem zadowolony z nowej umowy - dodaje. - Były konkretne oferty, nawet na pół miliona funtów (z Barnsley FC - przyp. red.), a klub tych propozycji nie przyjął.
Zarówno Cetnarski, jak i nowy nabytek bełchatowian - Marcin Żewłakow - muszą nadrobić zaległości treningowe.
- Czuję, że troszkę pracy przede mną, bo fizycznie ustępuję kolegom - mówi Żewłakow, który - nie licząc meczów reprezentacji Polski - w piątek po raz pierwszy od 12 lat zagrał w piłkę w Polsce. - Fakt, to dla mnie nowość. Nie ma co ukrywać, ale dwanaście lat poza Polską to jednak szmat czasu.
Żewłakow zagrał 45 minut przeciwko Polonii. Zaprezentował się nieźle, choć trener Maciej Bartoszek i szefowie PGE GKS spodziewają się po nim dużo więcej.
- Mam nadzieję, że szybko będę mógł powiedzieć, że już na sto procent jestem gotowy do gry. Mam zamiar pokazać w Bełchatowie, że nadal umiem grać w piłkę - mówi Żewłakow.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?