Promile, markery i mocz
Sylwestrowa noc była huczna, ale nie wszyscy bawili się w kulturalny sposób. Pijani wandale zdewastowali windy dla niepełnosprawnych, które łączą ulicę Tramwajową z przebiegającą po wiadukcie aleją Rodziny Grohmanów. Prawdopodobnie odbywała się w nich mocno zakrapiana alkoholem impreza. Jedna z wind została doszczętnie zalana moczem, uszkodzono w niej także drzwi, w wyniku czego urządzenie przestało w ogóle działać. Druga, bliżej Dworca Fabrycznego działa, ale jest cała zamazana markerami i opluta. Jazda taka windą może wywoływać obrzydzenie nawet u twardzieli. W kabinie panuje smród, nie bardzo jest jak dotknąć przycisków...
To nie pierwszy raz
Dewastacje wind w tym rejonie miasta zdarzają się nie po raz pierwszy. Nie pierwszy raz są one też traktowane jak publiczne toalety. Urządzenia są niszczone i celowo doprowadzane do awarii uniemożliwiających korzystanie z wind, które w założeniu miały ułatwiać życie osobom starszym czy niepełnosprawnym. Do podobnych zdarzeń dochodzi także na Widzewie przy ul. Maszynowej i rondzie Inwalidów. Nie lepiej jest na alei Mickiewicza przy Żeromskiego. W tych miejscach również mieszkańcy i pasażerowie MPK narzekają na częste awarie dźwigów i notoryczne ich zanieczyszczanie.
Firma serwisująca łódzkie windy w przejściach podziemnych i estakadach twierdzi, że stara się usuwać usterki w miarę napływania zgłoszeń. Duża ich część powstaje jednak w wyniku celowego działania wandali. Niekiedy zniszczenia są tak poważne, że części zamienne trzeba sprowadzać od producenta z Niemiec, co trwa nawet kilka tygodni.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?