Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Za kulisami meczu Widzew - GKS Bełchatów

(bart)
fot. Paweł Łacheta

Bez fanów gości

Niemal w ostatniej chwili okazało się, że zorganizowana grupa kibiców GKS nie będzie mogła obejrzeć spotkania na stadionie przy al. Piłsudskiego. Od razu wypada podkreślić, że to nie inicjatywa działaczy Widzewa, którzy byli przygotowani na przyjęcie ośmiuset sympatyków rywali w sektorze dla gości.
Niestety, negatywne opinie w tej kwestii wydały Komenda Powiatowa Policji w Bełchatowie oraz Komenda Miejska Policji w Łodzi. Tłumaczyły swoje stanowisko tym, że fani obu zespołów się nie lubią i w przeszłości dochodziło do licznych chuligańskich zdarzeń. Do zdania policji przychyliły się władze Ekstraklasy SA, która skierowała odpowiednie pismo do łódzkiego klubu.

Najciekawsze, że fani z Bełchatowa byli już w autokarach, kiedy dotarła do nich ta informacja. Zanosi się na to, że takie sytuacje będą coraz częstsze, bo atmosfera wokół ruchu kibicowskiego zrobiła się, najdelikatniej mówiąc, gęsta. Nie podoba nam się takie prewencyjne działanie i swoiste ferowanie wyroków przed popełnieniem zabronionych czynów. Nie tędy droga. Czy prestiżowe derby Łodzi w przyszłym sezonie też odbędą się bez udziału kibiców? A ponoć wojewoda łódzki myśli o zamknięciu stadionu Widzewa na najbliższy mecz...

Ukarani finansowo

W związku z wyrokiem sądu, skazującym środkowego obrońcę Widzewa Ugo Ukaha za jazdę samochodem pod wpływem alkoholu, zarząd klubu nałożył na niego karę finansową za poważne naruszenie zapisów w kontrakcie. Działacze nie ujawnili jej wysokości. Na razie nie wiadomo, czy ta decyzja oznacza, że Ukah znów będzie mógł myśleć o występach na murawie.
Ukarany został również Piotr Kuklis (za niestawienie się na treningu i brak bezzwłocznego zawiadomienia lekarza oraz klubu o kontuzji). Współczujemy sympatycznemu pomocnikowi i życzymy mu szybkiego znalezienia sobie latem nowego pracodawcy (umowa z Widzewem wygasa z końcem czerwca).

Wielka szkoda

Napastnik Widzewa Piotr Grzelczak nie mógł być w dobrym humorze po takim meczu.
- Uważam, że zagrałem całkiem nieźle, robiłem, co mogłem, żeby bełchatowianie wyjechali z Łodzi bez punktów. Niestety, ta sztuka nam się nie udała, chociaż okazji nie brakowało. Musimy pracować nad skutecznością, mamy tego świadomość - powiedział Grzelczak.

Ten remis nie cieszy żadnej z drużyn
Czesław Michniewicz (trener Widzewa):
- Tak naprawdę dla nas to spotkanie zaczęło się w ofensywie dopiero od dwudziestej ósmej minuty, kiedy Piotrek Grzelczak oddał groźny strzał z dystansu. Potem w dosyć ważnym momencie strzeliliśmy bramkę, która pozwoliła nam grać inaczej w drugiej połowie. Mieliśmy swoje sytuacje i dużo okazji do kontrataku, bo bełchatowianie starali się gonić wynik. Niestety, w kluczowym momencie zawiodła skuteczność, a goście trafili po ładnym uderzeniu Nowaka. Musimy więc zaakceptować ten rezultat. Sernas zapewne ma dużo do pretensji do siebie, że nie wykorzystał sytuacji, które mogły nam dać dwa punkty więcej.

Maciej Bartoszek (trener GKS-u): - Myślę, że przede wszystkim spotkanie przysporzyło wszystkim sporo emocji, zwłaszcza jego końcowa faza. Uważam, iż dobrze zaczęliśmy, wydawało się, że wszystko kontrolujemy. Jednak w ciągu kilku minut wszystko nam się posypało i musieliśmy gonić wynik. Wprowadziłem na boisko ofensywnych piłkarzy. Sądzę, że ostatnie dwadzieścia minut należało do nas. Żadna ze stron z remisu nie może być zadowolona. Przy nieuznanej bramce Nowaka sędzia zasugerował się pozycją Kuświka, ale nie chcę tego komentować.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodz.naszemiasto.pl Nasze Miasto