Agnieszka Łuczak, trenerka zwycięskiej drużyny dziewcząt z województwa lubuskiego w VII edycji Turnieju Piłki Nożnej „Z podwórka na stadion” o Puchar Tymbarku.
Każde zawody są szansą na grę i zaistnienie dzieci, które lubią i umieją grac w piłkę, ale na co dzień nie mają zbyt wielu możliwości, żeby trenować. Turniej Z podwórka na stadion o Puchar Tymbarku to najważniejsze ogólnopolskie zawody dla dzieci w tej kategorii wiekowej - do lat 10.
W ubiegłorocznej edycji wszystkie drużyny były bardzo dobrze przygotowane, a poziom gry - wyrównany. Dlatego też tak bardzo cieszę się, że drużynie dziewczynek z mojego województwa udało się zwyciężyć. Włożyły w przygotowania do Turnieju bardzo dużo swojej pracy. Chciały wygrać i to się liczy najbardziej. My, trenerzy, pomogliśmy im tylko w taktyce gry, a reszta należała od drużyny.
Wszystkie dziewczynki trenują dalej. Stanowią drużynę, która będzie dalej reprezentować nas na najważniejszych zawodach w Polsce. Większość z nich marzy, aby zostać profesjonalnymi zawodniczkami piłki nożnej nie tylko w Polsce, ale również w Europie. Na pewno mają predyspozycje, ale przed nimi ciężka praca, by osiągnąć taki sukces.
Jestem całym sercem za organizowaniem takich turniejów. To nie tylko cenne piłkarskie doświadczenie, ale i wyzwanie, które warto podjąć. Wspaniałe nagrody, zaangażowanie organizatorów sprawia, że warto wracać z podwórka na stadion co roku.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?