Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Występy w Centralnej Lidze Juniorów Starszych przepustką do seniorskiej piłki (ZDJĘCIA)

Redakcja
Występy w Centralnej Lidze Juniorów Starszych przepustką do seniorskiej piłki
Występy w Centralnej Lidze Juniorów Starszych przepustką do seniorskiej piłki Fot. Adrian Mielczarski
Tylko rok trwała przygoda młodych piłkarzy GKS Bełchatów z Centralną Ligą Juniorów Starszych. Drużyna prowadzona przez trenerów Marcina Węglewskiego i Zygmunta Łuszcza walczyła, zwłaszcza wiosną, niezwykle dzielnie, ale nie zdołała utrzymać się w elitarnym gronie.

Z degradacji nie robiono w Bełchatowie tragedii, co więcej, w klubie uważają, że był to niezwykle pożyteczny czas dla młodych piłkarzy. - Dawid Kocyła, Bartłomiej Lisowski, Damian Michalak i Kewin Komar są już w kadrze pierwszoligowej drużyny naszego klubu - mówi Marcin Węglewski, dyrektor sportowy GKSBełchatów. - To występy w lidze juniorskiej były przepustką do seniorskiego futbolu tych piłkarzy. Gdyby nie ta liga, nie byliby dziś tam gdzie są.
Dodajmy, że Damian Michalak strzelił w sezonie pięć goli. W drużynie skuteczniejszy był jedynie Damian Warnecki, który zapisał na swoim koncie 10 bramek. Dawid Kocyła zaliczył cztery trafienia.
Warto też wspomnieć, że w juniorskiej drużynie grał także Przemysław Zdybowicz, który strzelił jednego gola,ale w minioną sobotę, w swoim debiutanckim meczu w I lidze, zaliczył trafienie. Na boisku w meczu ze Stomilem Olsztyn pojawił się także Dawid Kocyła. To młode „strzelby” bełchatowskiego klubu.
Występy w Centralnej Lidze Juniorów Starszych dużo dały także Konradowi Matuszewskiemu. Ten piłkarz trafił bowiem do czołowego trzecioligowego zespołu, bo takim jest przecież Sokół Aleksandrów. W czwartoligowym Orkanie Buczek, gdzie pracuje były trener Widzewa Łódź Tomasz Kmiecik, będzie grał Daniel Chwałowski. Do Omegi Kleszczów, także czwartoligowej, prowadzonej przez znanego z pracy w ŁKS Łódź Dariusza Bratkowskiego, trafili z kolei Piotr Mielczarek oraz Robert Kowalik. Jakub Kozica wylądował w innym czwartoligowcu, czyli Warcie Działoszyn. Wszyscy piłkarze zostali z Bełchatowa wypożyczeni. O transferach definitywnych mowy nie ma. - Nie mamy w klubie drużyny rezerw na poziomie trzeciej czy czwartej ligi i dlatego wypożyczenie jest dla nich najlepszym rozwiązaniem - twierdzi Marcin Węglewski. - Tak najłagodniej wejdą w seniorską piłkę. Za rok będą mieli już o wiele większe umiejętności. Naprawdę szkoda byłoby, gdyby pozostali w Bełchatowie i grali w A-klasowej drużynie rezerw, którą w tym sezonie zgłosiliśmy do rywalizacji. Tam gdzie poszli, spokojnie sobie poradzą. Będziemy zresztą monitorować ich grę. Sam także zamierzam pojawiać się na meczach w Aleksandrowie, Buczku, Kleszczowie i Działoszynie.
Ci piłkarze, którzy pozostali w Bełchatowie, a mają jeszcze zbyt mało lat na rywalizację z seniorami będą walczyć o punkty w drużynie juniorów starszych, która przystąpi do rywalizacji w lidze wojewódzkiej. Trenerem tego zespołu został Adam Konstańczuk.
- Praca z młodzieżą w naszym klubie jest u nas priorytetem - wyjaśnia Marcin Węglewski. - Proszę sobie wyobrazić, że piłkę nożną trenuje w GKS Bełchatów około 450 zawodników w różnych grupach wiekowych. Są to piłkarze nie tylko z Bełchatowa. Przyjeżdżają do nas również z okolicznych miejscowości. Przykłady Zdybowicza czy Kocyły są dla nich zachętą. ą

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lodzkie.naszemiasto.pl Nasze Miasto