Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wybory 2018 w Bełchatowie. Kandydaci w barwach jak marzenie, czyli wszystkie odcienie tej kampanii

Ewa Drzazga
Punkty informacyjne na kółkach, spoty wyborcze, pukanie do drzwi wyborców, polityka plakatowa, przemyślne kreacje wizerunkowe... Kampania wyborcza w Bełchatowie już na ostatniej prostej. Po jakie chwyty sięgają kandydaci i z jakim skutkiem to robią?

Ci, którzy zastanawiali się, jaki sposób na siebie w tej kampanii będzie miała Mariola Czechowska, która cztery lata temu zapowiadała „Czas na zmiany”, mogą czuć się nieco zdezorientowani. Pani prezydent w staraniach o reelekcję postawiła przede wszystkim na wyraźne ocieplenie wizerunku. Przez trzy pierwsze lata prezydentury wytykano jej , że unika bezpośrednich kontaktów z mieszkańcami, że rzadko pojawia się na otwartych imprezach czy spotkaniach branżowych. „Wyjście do ludzi” ewidentnie determinuje jej działania w ostatnich miesiącach. Jeszcze w wakacje zapraszała mieszkańców na kawę, niemal na każdej miejskiej imprezie można ją spotkać. Ciepła, rozluźniona (na zdjęciu nie siedzi za biurkiem, ale na jego skraju!) - tak Mariola Czechowska prezentuje się w folderze wyborczym, który mieszkańcy mogli znaleźć w skrzynkach.

Ryzykowne jest tylko hasło wyborcze, które można opacznie zrozumieć. „Ktoś więcej niż tylko Prezydent” można bowiem odczytać jako motto osoby, która nie zamierza pozostać tylko urzędnikiem i taki pewnie był plan. Jednak negatywne konotacje są równie prawdopodobne, bo hasło można też czytać jako usiłowanie dodania sobie dodatkowego prestiżu.

Hasło Czechowskiej mimo wszystko przykuwa uwagę i z tego względu może się wydawać skuteczniejsze niż motta jej kontrkandydatów. „Tak! Bełchatów” Grzegorza Gryczki jest mało konkretne. Z kolei hasła Elżbiety Kudaj, Dariusza Matyśkiewicza i Patryka Marjana brzmią jak wyjęte z zabawy w „dokończ zdanie”: „Wspólnie dla Bełchato-wa” (Matyśkiewicz), „Bełchatów wspólna przyszłość” (Kudaj), „Przyszłość dla Bełchatowa” (Marjan). Wyborcom może pomieszać się, kto z jakim sloganem idzie do wyborów.

Nie grozi to Włodzimierzowi Kulińskiemu i Piotrowi Wysockiemu. Oni na swoich plakatach haseł nie mają. Kuliński zapowiedział to już otwierając swoją kampanię. PiS idzie do wyborów z hasłem „Zainwestujmy w Bełchatów”, które widnieje w oknie sztabu wyborczego, ale na plakatach już go nie powtarzają. Jest tam za to znaczek PiS i kto wie, czy dla wielu wyborców nie będzie on bardziej przekonujący niż najlepszy ze sloganów.

A propos : tak materiały Piotra Wysockiego, jak i pozostałych kandydatów PiS, utrzymane są w dosyć konserwatywnej poetyce, bazującej na partyjnych szablonach. To chyba najbardziej tradycyjny spośród przekazów generowanych przez bełchatowskich kandydatów. O największe odświeżenie swojego wizerunku postarał się z kolei Włodzimierz Kuliński, który jako jedyny ma bilbordowe zdjęcie bez krawata. Na dodatek tylko on odwołuje się do europejskości, u niego na plakacie są flagi Bełchatowa, Polski i Unii Europejskiej.

W przypadku Grzegorza Gryczki trzeba chylić czoła przed grafikiem, który obróbką zdjęcia kandydata odmłodził go o bite 10 lat. Z kolei Dariusz Matyśkiewicz na swoim wyborczym plakacie przybrał dosyć niefortunną pozę. Błąd zresztą chyba sam zauważył poświęcając właśnie wizerunkom wyborczym jeden z wpisów na facebooku. Na luz i świeżość postawili też pozostali kandydaci - Elżbieta Kudaj w białym garniturze odbiega od sztampowej prezentacji kandydatów, a Patryk Marjan z marynarką przerzuconą przez ramię podpowiada: „nie jestem białym kołnierzykiem”.

Plakatowa wojna

Plakatową odsłonę kampanii rozpoczął Grzegorz Gryczka. Zanim mógł oficjalnie pokazać swoją twarz, z niektórych bilbor-dów, które teraz zajmuje, ZB nawoływała do pożegnania „Misiewiczów”. Z jednej strony mógł być to zabieg propagandowy, z drugiej - rezerwacja miejsca, bo o dobrą lokalizację na plakat w mieście jest już teraz trudno. A nawet jeśli ktoś już ma „miejscówkę” może się nią nie nacieszyć. Przekonał się o tym właśnie kandydat Ziemi Bełchatowskiej, któremu w Grocholicach ktoś wyciął w plakacie dziurę w miejscu, w którym była twarz.

Kogo jest przed tymi wyborami najwięcej? W subiektywnym odczuciu - kandydatów Ziemi i Plusa. O rozpowszechnianie swojego wizerunku dzielnie starają się też kandydaci Elżbiety Kudaj, a dopiero ostatnio dołączyli do tego wyścigu przedstawiciele pozostałych komitetów. Z jednym wyjątkiem - Nowe Pokolenie kampanię bilbordową okroiło do granic możliwości (jest jeden wspólny bilbord, jeden baner kandydata na radnego i pojedyncze plakaty na słupach ogłoszeniowych). Zdecydowali się za to na kampanię bezpośrednią - Patryk Marjan sam chodzi od drzwi do drzwi bełchatowskich domów. Podobny sposób wybrała także Elżbieta Kudaj. Ona robi to popołudniami po pracy, Marjan wziął 2 miesiące bezpłatnego urlopu.

Z jeżdżących po mieście sztabów na kółkach, czyli „Gryczko-busa” i „Matys-Busa” przekonują do siebie kandydaci Ziemi Bełchatowskiej i Plusa. Taka mobilna (dosłownie) kampania to pierwsze tego typu doświadczenie bełchatowian w wyborach lokalnych. Z kolei bełchatowski rynek wydaje się ulubionym miejscem spotkań kandydatów. Swoje materiały rozdawał tam Patryk Marjan, byli tam Gryczka, Matyśkiewicz, Elżbieta Kudaj, a nawet Piotr Wysocki.

Wielkie oglądanie spotów

Ciekawą lekturą są także wyborcze spoty kandydatów. Do tej pory zaprezentowali je Grzegorz Gryczka, Elżbieta Kudaj, Patryk Marjan i Dariusz Matyśkiewicz. Najdłuższy, bo aż 8-minutowy filmik, zaprezentowała Elżbieta Kudaj. Obliczony jest na wytrwałych, bo to w zasadzie statyczna prezentacja kolejnych punktów programu wyborczego. Ponad 2,5 minuty ma spot Dariusza Matyśkiewicza. Formuła filmu jest dosyć statyczna: zilustrowane postulaty wyborcze z przebitkami ujęć z miasta z ujęciami z drona i wreszcie grupa kandydatów Plusa z Dariuszem Matyś-kiewiczem. Estetycznie spot przegrywa z bardziej dynamicznym i materiałem Gryczki. W tym drugim kolory są bardziej nasycone, co ewidentnie przekłada się na generowanie bardziej optymistycznego przekazu. U Matyśkiewicza przekaz jednak może być jaśniejszy dla starszego pokolenia wyborców.

Na tym tle zupełne nowum stanowi spot Patryka Marjana. Krótki, minutowy, w poetyce teledysku i zogniskowany na postaci kandydata, zdecydowanie najlepiej trafi do młodego elektoratu, a to do tej grupy odwołuje się przede wszystkim Nowe Pokolenie. Widać to także w rywalizacji na facebookową kampanię. Ten komitet zdecydowanie ją wygrywa, choć docenić trzeba także długofalową kampanię Ziemi Bełchatowskiej, czy Plusa oraz ostatnie zintensyfikowanie działań Elżbiety Kudaj. Potencjału socialmediów ewidentnie jeszcze nie wykorzystuje Włodzimierz Kuliński, podobnie jak Piotr Wysocki, na którego profilu nowe posty pojawiają się średnio raz na dwa dni. Mariola Czechowska jako jedyna z grona kandydatów nie jest aktywna na profilach w sieci.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto