Temat żydowskiego cmentarz na tzw. Górze Junga powraca w Szczercowie jak bumerang. A to młodzież urządza tam sobie wyścigi quadów, a to ktoś nielegalnie próbuje wydobywać piasek. Tym razem woda podmyła jeden ze starych grobów i na zboczu można zobaczyć ludzkie szczątki. I wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że kolejne ulewne deszcze będą oznaczać kolejne tego typu kłopoty.
Grzegorz Kmita, wójt Szczercowa, o tym, że na zboczu bieleją kości, dowiedział się od nas. Natychmiast wysłał tam patrol straży gminnej. Strażnicy ludzkie szczątki znaleźli, o sprawie zawiadomili policję.
- Skontaktujemy się też z Gminą Wyznaniową Żydowską, żeby ustalić, jak dalej postępować z odnalezionymi szczątkami, żeby nie naruszyć zasad religijnych - mówi Mariusz Ignasiak, szef szczercowskiej Straży Gminnej.
Tyle, że samo uprzątnięcie odnalezionych kości wcale nie rozwiąże problemu. A, jak się okazuje, nie będzie łatwo znaleźć sposób na to, by sytuacja się nie powtórzyła. Cmentarz na Górze Junga szczercowscy Żydzi założyli w pierwszej połowie XIX wieku. Hitlerowcy nekropolię zdewastowali. Powojenne władze urządziły tu kopalnię piasku. Dziś wybieranie stąd piachu jest już nielegalne, ale ciągle, choć coraz rzadziej, zdarzają się "dzikie" wywózki. Formalnie sama Góra Junga i przylegające do niej tereny należą do zasobów Skarbu Państwa.
- Kwestia własności działki nie jest do końca uregulowana - mówi wójt Grzegorz Kmita. - Chodzi o teren o pow. ok. 3 ha. Na razie starostwo wystąpiło o przejęcie go przez zasiedzenie. Gdyby to nastąpiło, chcemy my z kolei, jako gmina, zwrócić się o przejęcie działek, żeby z jednej strony móc wreszcie zadbać o cmentarz, a z drugiej zagospodarować przyległe tereny.
Kmita dodaje, że trzy lata temu o zwrot terenu, na którym jest cmentarz, starała się Gmina Wyznaniowa Żydowska z Warszawy. Ostatecznie nie udało się im odszukać dokumentów, które potwierdzałyby, że te tereny kiedyś należały do miejscowej diaspory żydowskiej. I sprawa utknęła.
Potem, podobno, prywatne starania o ogrodzenie terenu cmentarza czynili też potomkowie tych, którzy są tu pochowani. Tyle, że tego też nie udało się sfinalizować.
- Brak uregulowanej sytuacji prawnej dla tej działki w zasadzie wiąże nam ręce - dodaje Kmita. - Ale nie wyobrażam sobie, żeby takie sytuacje miały się powtarzać. Musimy znaleźć sposób na choćby doraźne rozwiązanie tego problemu.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?