Do Włoch z ekipą żółto-czarnych nie pojechał jedynie Milad Ebadipour, który z reprezentacją Iranu walczy o wyjazd na Igrzyska Olimpijskie do Tokio.
Pierwszy mecz rozegrano w oficjalny sposób z udziałem kibiców. Bełchatowianie na początku spotkania postraszyli rywali i wygrali 27:25, ale w drugiej odsłonie 25:22 wygrali już gospodarze. W trzeciej partii padł taki sam wynik, a w czwartym secie Włosi rozgromili polską ekipą aż 25:11 i w całym meczu wygrali 3:1.
Pierwszą partię 25:20 wygrali przyjezdni, później Perugia zwyciężyła 25:22, w trzeciej odsłonie bełchatowianie wygrali 26:24, a wynik ustalili Włosi, którzy w czwartym secie pokonali PGE Skrę 25:20.
Po obu stronach zagrali niemalże wszyscy zawodnicy. Ekipa Michała Mieszko Gogola mogła sprawdzić się na tle o wiele wyżej notowanego rywala, a z kolei podopieczni Vitala Heynena mogli utrzymać rytm meczowy, choć w obu pojedynkach na boisku przebywało wielu graczy rezerwowych, ale mimo to kilka razy pojawił się na parkiecie Wilfredo Leon.
Po powrocie do Polski bełchatowianie przygotowują się do 1/4 finału Pucharu Polski, gdzie uległa zmiana terminu. Żółto-czarni zagrają u siebie z Indykpolem AZS Olsztyn nie w środę, a we wtorek, 14 stycznia o godz. 20.30.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?