Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Szczercowie trzeba poprawić unijne inwestycje

Ewa Drzazga
Kontrolerzy mieli zastrzeżenia do stanu ulicy Piotrkowskiej. Koszt napraw to ok. milion zł
Kontrolerzy mieli zastrzeżenia do stanu ulicy Piotrkowskiej. Koszt napraw to ok. milion zł fot. Ewa Drzazga
To była nieprzyjemna niespodzianka. Pięć lat po zakończeniu remontu ulic w centrum Szczercowa i po wybudowaniu kompleksu sportowo-rekreacyjnego, trzeba będzie drogę i kompleks remontować.

I to szybko, bo jeśli uchybienia nie zostaną usunięte, gmina może stracić część dotacji, które jej przyznano na wykonanie tych wielomilionowych przedsięwzięć. Usterki ujawniła kontrola przeprowadzona przez Urząd Wojewódzki w Łodzi. To była stardardowa inspekcja, która miała sprawdzić co po pięciu latach od zakończenia inwestycji dzieje się z obiektami wykonanymi za unijne miliony. Niestety, jak się okazało - dzieje się nie najlepiej. Choć na modernizację ulic w Szczercowie wydano prawie 5,5 mln złotych, a na kompleks sportowy - ponad 3,5 mln złotych (dofinansowanie w obu wypadkach wynosiło 75 proc. inwestycji), to usterek nie brakuje.

Niektóre usterki widać gołym okiem - na nawierzchni tartanowej w kompleksie sportowym pojawiły się liczne pęknięcia. - Najgorszy jest stan nawierzchni boiska do koszykówki oraz bieżni wokół boiska do piłki nożnej - mówi Sebastian Rakowski, starszy specjalista w oddziale realizacji i kontroli projektów w wydziale zarządzania funduszami europejskimi.

Doraźne naprawy niewiele pomogły, pęknięcia w tartanie pojawiały się w coraz to nowych miejscach. - Po zleceniu ekspertyzy okazało się, że wadliwy był sam projekt, bo złe były podbudowy tych obiektów - tłumaczy Grzegorz Kmita, wójt gminy Szczerców. - Musimy teraz naprawić pęknięcia oraz położyć nową warstwę wierzchnią. Szacujemy, że będzie to kosztować ok. 300 tys. złotych.

Więcej trzeba będzie zapłacić za naprawy na ul. Piotrkowskiej.

Inspektorzy wytknęli, że w kilku miejscach trzeba przełożyć ścieżkę rowerową, a na jezdni znaleźli spękania i załamania. I te usterki trzeba będzie naprawić.

- Koszt niezbędnych prac sięgnie około miliona złotych - denerwuje się Grzegorz Kmita. - Jesteśmy na etapie ustalania, czy w tym wypadku to projekt był zły, czy też wykonawca popełnił błąd? Tak czy inaczej, pieniądze trzeba wyłożyć i naprawy wykonać jak najszybciej, bo inaczej grożą nam sankcje finansowe. Ryzykujemy zwrotem części dotacji.

- Gdyby zaleceń nie wykonano, wojewoda może wezwać do zwrotu odpowiedniej części dotacji - potwierdza Sebastian Rakowski.

Jeśli zalecenia zostaną wykonane, sankcji nie będzie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto