Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W spółce Betrans trwa spór zbiorowy. Pracownicy chcą podwyżek, grożą strajkiem

Grzegorz Maliszewski
Spółka Betrans zajmuje się m.in. usługami transportowymi
Spółka Betrans zajmuje się m.in. usługami transportowymi Grzegorz Maliszewski
Pracownicy kopalnianej spółki Betrans domagają się podwyżek płac, w ostateczności grożąc nawet strajkiem. Powstał Międzyzwiązkowy Zespół Negocjacyjny, ogłoszono wejście w spór zbiorowy z pracodawcą.

Związkowcy żądają podwyżki wynagrodzeń o 3 zł stawki godzinowej dla każdego pracownika w 2011 roku. Podczas spotkania zarząd spółki zaproponował jednorazową wypłatę w postaci dodatkowej premii 250 zł brutto dla każdego pracownika spółki. Na podwyżki szefostwo Betransu się nie zgodziło, argumentując to sytuacją ekonomiczną spółki. Z kolei na premię nie przystali przedstawiciele związków zawodowych. Porozumienia więc nie ma, dalsze negocjacje będą prowadzone z udziałem mediatora i mają się rozpocząć pod koniec grudnia.

- Nastroje wśród pracowników nie są dobre. Załoga jest zdeterminowana - mówi Robert Cieśliński, przedstawiciel Międzyzakładowej Komisji NSZZ Solidarność. - Nie możemy na pewno dopuścić do tego, aby wysokość podwyżek doprowadziła do zwolnień w firmie, wszystko zależy od sytuacji finansowej spółki. Jednak po to są rokowania, aby negocjować.

Pracownicy spółki coraz głośniej przyznają, że chcieliby choć trochę zbliżyć się zarobkami do swoich kolegów z kopalni.
- Wykonujemy pracę taką samą jak wielu kolegów z kopalni, a zarabiamy o połowę mniej - mówi jeden z pracowników. - Jesteśmy dyskryminowani i traktowani jak Trzeci Świat. Pracujemy ramię w ramię, a kiedy siedzimy na śniadaniu, to oni dostają z pracy jedną puszkę żywnościową, a pracownik Betransu nic. Średnie zarobki? Wstyd się nawet przyznać.

Jak dodaje, pracownik Betransu, wykonujący taką samą pracę jak jego kolega z kopalni, zarabia średnio o tysiąc złotych mniej. W kopalnianej spółce stawki za godzinę wahają się od 9 do 13 zł.
- Nawet przy tej najwyższej stawce, którą ma niewiele osób, trudno zarobić 2 tys. zł na rękę - mówi kolejny pracownik.

Wśród załogi spółki nie brakuje też jednak innych głosów, krytykujących przeciągające się negocjacje płacowe, które trwają już kilkanaście miesięcy.
- Według mnie związki przeciągają to wszystko zbyt długo. Wysuwają żądania, których prezes nie może spełnić, a dla mnie i sto złotych podwyżki byłoby dobre. Minął cały rok, a pensja nawet nie drgnęła - twierdzi jeden z kierowców.

Andrzej Niemczyk, prezes spółki Betrans, wierzy, że negocjacje zakończą się porozumieniem i nie dojdzie do akcji protestacyjnej pracowników.
- Na spotkaniu ze związkami zawodowymi i mediatorem przedstawimy nasze propozycje, liczymy na zrozumienie drugiej strony - mówi Andrzej Niemczyk. - Jesteśmy dobrej myśli i ufamy, że uda się osiągnąć kompromis, który wszystkich usatysfakcjonuje.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na belchatow.naszemiasto.pl Nasze Miasto