Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W rodzinnym Turowie zgotowano Magdalenie Stysiak gorące powitanie ZDJĘCIA

Zbigniew Rybczyński
Zbigniew Rybczyński
Zbigniew Rybczyński
Opromieniona spektakularnym występem przeciwko Serbii siatkarka Magdalena Stysiak odwiedziła rodzinny Turów koło Wielunia

Stawką meczu z Serbkami był awans do półfinału mistrzostw świata. Mimo że Polki przegrały, pokazały wielkie umiejętności i charakter, a Magdalena Stysiak grała jak natchniona. Zdobyła aż 40 punktów, co jest osiągnięciem zarezerwowanym dla siatkarek wybitnych. Kilka dni po pamiętnym pojedynku zawodniczka odwiedziła rodzinny Turów. Spotkanie w miejscowej sali OSP zorganizowano w czwartek 13 października, a uczestniczyli w nim także przedstawiciele władz samorządowych i mieszkańcy innych miejscowości.

- Zawsze z miłą chęcią mówię, że pochodzę z małej wioski pod Wieluniem. Będę zawsze sławiła Turów na całym świecie i mówiła o wspaniałych ludziach, jacy tu mieszkają. Łezka się w oku kręci, bo nie zdobyłyśmy tego, co chciałyśmy zdobyć, ale wierzę, że wszystko przed nami. Jesteście niesamowici – zwróciła się do swoich rodaków siatkarska gwiazda z Turowa.

Do zwycięstwa z Serbią zabrakło naprawdę niewiele. Polki po wspaniałej walce przegrały 2:3. Magdalena Stysiak dokonała rzadkiego wyczynu. W historii mistrzostw globu została czwartą zawodniczką, którą sięgnęła pułapu 40 pkt. w jednym meczu. Poziom emocji był taki, że... - Połowy meczu z Serbią nie pamiętam – przyznaje wychowanka Siatkarza Wieluń. Na trybunach hali w Gliwicach nie zabrakło grupy wiernych kibiców z Turowa.

- Z Serbkami zabrakło trochę szczęścia, ale dla nas Polki to też są mistrzynie świata. Magdę podziwiam za spokój, że potrafi w kluczowych sytuacjach podnieść drużynę, zmobilizować. Ma nerwy ze stali, mimo młodego wieku. Przy tym jest niesamowitą dziewczyną, na jakimkolwiek meczu jesteśmy, ona ma zawsze dla nas czas. To jest naprawdę super podejście, czujemy się też dla niej ważni i za to ją też cenimy – mówi Małgorzata Chuda, mieszkanka Turowa.

Mierząca 2 metry siatkarka od trzech lat gra w lidze włoskiej. W minionym sezonie w barwach Vero Volley Monza zdobyła wicemistrzostwo kraju. Mimo niespełna 22 lat jest liderką reprezentacji Polski i jaka sama mówi, granie pod presją na pozycji atakującej to jej żywioł.

- Nie ma nerwów, nie ma miękkiej gry, trzeba sobie zaufać, uwierzyć w swoje umiejętności. Taką sobie pozycję wybrałam i lubię brać ciężar gry na swoje barki. Na pewno dużo daje mi liga włoska, jest to trochę inna siatkówka niż w Polsce – mówi Magdalena Stysiak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielun.naszemiasto.pl Nasze Miasto