Tuż przed końcem okresu transferowego bełchatowianom udało się jeszcze pozyskać z Lechii Gdańsk Pawła Buzałę. W odwrotnym kierunku powędrował Kamil Poźniak, który związał się pięcioletnim kontraktem z Lechią Gdańsk.
Przed rozpoczęciem sezonu bełchatowianie byli wymieniani jako kandydaci do spadku, ale ośmieszyli ekspertów zajmując wysokie, piąte miejsce w tabeli i pokonując m.in. Legię i Polonię Warszawa oraz Lecha Poznań. Po zimowych transferach wydaje się, że PGE GKS ma jeszcze silniejszy zespół, bo pozyskał czterech graczy, z których przynajmniej trzech powinno być dobrymi wzmocnieniami. Nowymi graczami bełchatowskiej drużyny, oprócz Buzały, zostali także Maciej Mysiak, Szymon Sawala i Rosjanin Paweł Komołow. GKS pożegnał się z Poźniakiem, a być może straci jeszcze Janusza Gola, bo negocjacje z Legią cały czas trwają. Poza tym klub rozwiązał kontrakty z piłkarzami drugiego planu, Jeremiahem Whitem i Arturem Marciniakiem oraz wypożyczył do Elany Toruń Łukasza Grube.
- W trakcie zimowej przerwy udało nam się dobrze popracować i mam nadzieję, że wiosną zobaczymy tego efekty - mówi Bartoszek, który lekceważy słabe wyniki w meczach sparingowych. - Przed niektórymi meczami wiedziałem, że nie będzie dobrze, bo bardzo mocno trenowaliśmy - tłumaczy. - Najważniejsze są wyniki meczów ligowych.
Podobnie twierdzi prezes GKS Jacek Zatorski, który zachowuje spokój mimo tego, że jego drużyna wygrała tylko jeden z ośmiu meczów kontrolnych, a przegrała aż pięć. - Rozmawiałem o tym ze sztabem trenerskim i jestem spokojny. A poza tym proszę pamiętać, że latem też nie we wszystkich sparingach wygrywaliśmy, a jesień była bardzo dobra - mówi szef bełchatowskiego klubu.
Pierwsza jedenastka PGE GKS nieco się zmieni, choć trzon zespołu pozostał. Najbliżej gry w podstawowym składzie z nowych graczy są Mysiak, który będzie pełnił rolę prawego obrońcy oraz Sawala. Ten ostatni zastąpi na pozycji defensywnego pomocnika Gola. O miejsce z Tomaszem Wróblem na prawej stronie pomocy rywalizować będzie Buzała, a Komołow ma być zmiennikiem Mateusza Cetnarskiego. Bełchatowianie cieszą się, że zimą swój kontrakt z GKS przedłużył Dawid Nowak, który jest pewniakiem do gry w ataku. A ponieważ Bartoszek preferuje ustawienie z jednym napastnikiem, wydaje się, że Marcin Żewłakow i Grzegorz Kuświk częściej będą pełnić role rezerwowych.
Wydaje się, że atutem bełchatowian jest terminarz, a przynajmniej jego początek, bo dwa pierwsze mecze wyjazdowe rozegrają na stadionach słabszych zespołów - Polonii Bytom i Ruchu Chorzów. Między tymi meczami podejmą wprawdzie Jagiellonię Białystok, ale u siebie z liderem z pewnością są w stanie wygrać. Później będzie już nieco trudniej, bo wiosną piłkarze Bartoszka zagrają m.in. w Krakowie z Wisłą, w Poznaniu z Lechem i w Warszawie z Polonią. Kibiców w Bełchatowie z pewnością bardzo zaciekawi mecz czwartej wiosennej kolejki, w którym PGE GKS podejmie Legię Warszawa. Również na własnym stadionie bełchatowianie zagrają z silną Koroną Kielce.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?