W wielu placówkach już w kilkanaście minut po rozpoczęciu rejestracji telefonicznej nie ma miejsc, głównie do pediatrów. - O godzinie 7.15 już nie było miejsc ani do mojego lekarza, ani żadnego innego - mówi bełchatowianka, której syn należy do Bełchatowskiego Centrum Medycznego. - Pani w rejestracji powiedziała, że trzeba przyjść i pytać lekarza, czy nas przyjmie. Na szczęście pani doktor nie robi problemów, ale pierwszy raz chyba czekałam na wizytę 2,5 godziny! A korytarz był pełen ludzi.
Trudna sytuacja jest także w weekendy. Do bełchatowskiego szpitala w ramach nocnej i świątecznej opieki medycznej zgłaszają się tłumy chorych. - Czekaliśmy z dzieckiem od godziny 15 do 19 - mówi mieszkaniec Bełchatowa. W poczekalni siedziało chyba ze trzydzieścioro dzieci. W końcu udało się wejść do lekarza, ale to było coś okropnego.
Wcale nie łatwiej jest dostać się do lekarza prywatnie.
- Faktycznie od dwóch tygodni można zauważyć coraz więcej przypadków zachorowań - mówi lekarz rodzinny Magdalena Malatyńska-Szczęsna. - Są to najczęściej objawy typowo grypowe, jak np. gorączka - dodaje.
Od początku sezonu epidemicznego, czyli od 1 września 2019 roku w województwie łódzkim zarejestrowano 105 tys. 906 zachorowań na grypy i infekcje grypopodobne, dane są pocieszające, bo to o tysiąc mniej niż przed rokiem. 5474 przypadki dotyczą dzieci (4795 w ubiegłym roku), a z kolei 5673 przypadków zachorowań na grypę lub zachorowań grypopodobnych odnotowano u osób dorosłych (6944 w ubiegłym roku).
- Grudzień i styczeń uznałabym za spokojny, ale w lutym jest najwięcej pacjentów - dodaje Magdalena Malatyńska-Szczęsna.
- U nas w placówce wśród chorych znacznie przeważają dzieci - mówi lekarz rodzinny, który przyjmuje w Twoim Centrum Medycznym przy ul. 1 Maja.
W powiecie bełchatowskim grudzień pod względem zachorowań był najgorszy, sanepid odnotował 3554 przypadków zachorowań na grypę i grypopodobne, a to o 500 więcej niż w tym samym okresie przed rokiem. W styczniu zachorowań było 2747, o 400 mniej niż w 2019 roku. Pierwszy tydzień lutego to już jednak 1120 chorych - o 111 przypadków więcej niż tym samym okresie 2019 roku.
- Ostatnie dwa tygodnie, to dla nas lekarzy intensywny czas - przyznaje jeden z lekarzy.
Infekcja i grypa dotyka dużej grupy dzieci, co widać choćby po frekwencji w szkołach. Nauczyciele i dyrektorzy szkół często przypominają, by nie przyprowadzać do szkół czy przedszkoli chorych dzieci, ale apele nie zawsze odnoszą skutek.
- Klasa mojego syna liczy ponad 20 dzieci, w poniedziałek było już tylko 10 uczniów, a we wtorek zaledwie 8 - mówi jeden z rodziców. - Pozostałe dzieci są chore.
Lekarz rodzinny przypomina, aby przy objawach grypy unikać skupisk ludzi, np. w galeriach handlowych, a także starać się skonsultować swoje objawy z lekarzem POZ.
Bełchatowski szpital zamyka kilka oddziałów do odwołania
Z powodu zwiększonej zachorowalności na grypę i infekcje grypopodobne, z dniem 12.02.2020r. wstrzymano do odwołania odwiedziny w Oddziale pediatrycznym, a z dniem 14 02.2020r. na Oddziale neonatologicznym oraz w odcinku położniczym i OCP Oddziału ginekologiczno-położniczego.
- Działania te są prewencyjne i mają zadanie zapobiegać zachorowalności na w/w oddziałach - tłumaczy Aleksandra Gradowska, rzeczniczka Szpitala Wojewódzkiego im. Jana Pawła II w Bełchatowie

W jakim kierunku powinna się zmieniać UE?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?